Jestem świeżo po jego obejrzeniu. Bardzo mi się podobał. Rzeczywiście brutalny, ale w granicach rozsądku (zresztą kto w czasach "Hostelu" i "Piły" będzie się czepiał o te kilka scen i deformacji - zresztą przyzwoicie zrobionych). Pan Englund powala swoim aktorstwem. Powinien być bardziej doceniany - poza kręgiem fanów horroru. Pozostali też grali dobrze. Piękna muzyka...
Tylko zakończenie trochę bym zmieniła. Na jakiś happy end bardziej po mojej myśli. ;)
Pozdrawiam wszystkie fanki i fanów (tacy chyba też się zdarzają) opowieści autorstwa Gaston'a Leroux!
Ja też dopiero co obejrzałem.
Znakomity film.
Solidne 7+
Upiór może nie dorównuje pierwowzorowi granemu przez Lon Chaney'a ale tutaj wkońcu wyglądał jak upiór.
Świetnie ukazane katakumby i siedziba upiora, muzyka bardzo dobra.
Morderstwa też w miarę.
odrąbanie głowy nożem trochę drętwe no i klasyczne aczkolwiek niechciane wyciąganie serca przez brzuch.
Pominę kilka scen typowo błędnych jak choćby pięciostrzałowiec z około 10cioma pociskami ;)
Implant nosa - w późniejszych scenach widać że ma nos, tylko bez skóry, więc po co implant?
Ale na wielki plus zasługuje kultowa scena balu i przybycie Maski Czerwonej Śmierci :)
Rola Englunda jak zawsze znakomita.
Ale po mimice widać było pana Fredzie :P
a w późniejszych scenach z bliznami to już wgl hehe
7+/10