PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=491532}

Not Like Others

Vampyrer
3,7 65
ocen
3,7 10 1 65
Vampyrer
powrót do forum filmu Vampyrer

W tym filmie właciwie nic się nie dzieje i gdyby nie to, że siostry piją krew , zresztą posiłkując się scyzorykiem do otwarcia żyły, to byłby kolejny dramat o dwóch siostrach, które zawsze były ze sobą, ale jedna poznała faceta z którym chce wyjechać i ułożyć sobie życie. Beznadziejny, ciemny i dołujący - cała akcja dzieje się nocą. Jeśli chodzi o tytuł to zupełnie do bani - nie ma niemal żadnych wątków wampirycznych poza piciem krwi (co można by wytłumaczyć inaczej - np. że to w związku z chorobą psychiczną) Ten tytuł to chyba pod publikę żeby dała się nabić w butelkę - w końcu wampiry w kinie są na topie. Film powstał pewnie przy groszowej inwestycji - dosłownie zero efektów specjalnych właściwie to mógł być nakręcony zwykłą kamerą wideo przez kilku amatorów w mieście nocą.

ocenił(a) film na 1
anrew997

hehe podoba mi się to tłumaczenie picia krwi choroba psychiczną :) Ale to fakt, że to by było nawet ciekawe spojrzenie, bo poza tym jakoś nijak nie mogę dojrzeć w nich wampirów. Nie chodziło mi o jakieś super efekty, czy efekty w ogóle, no ale cokolwiek, co by je odróżniało od zwykłych śmiertelników. I czy one mają właściwie jakiś silny głód tej krwi, czy piją, bo to wygodne, bo jeść normlanie im trudniej, ale dają rade. No nie wiem - dziwne to wszystko i w pełni zgadzam się z tą wypowiedzią. I do tego muszę przyznać, że ciekawy byłby takie film, gdyby faktycznie były sobie takie siostry i to ich picie krwi byłoby wynikiem choroby psychicznej. Powiedzmy, że najpierw udawałyby wampiry tak zajadle, że w końcu uwierzyłyby, że są wampirami i muszą pić krew i po pewnym czasie jedna stwierdziłaby, że jednak chce wrócić do normalnego życia, a druga nadal tkwiłaby w tej nazwijmy to zwyrodniałej fantazji. W sumie masz dobry pomysł na interpretację choć trochę ratującą ten film ;P

ocenił(a) film na 6
Eleonora

Ależ one są odmienne i jest to kilkakrotnie wskazane (rozmowy o rodzicach i o tym, że pozostali ludzie są „inni”, że w razie ujawnienia zabiją je lub zamkną w zakładzie, nieudane próby Vanji jedzenia ludzkiego pożywienia itd.). Nie w każdym filmie musi być podkreślany „głód krwi”, tutaj akurat siostry najadły się już na samym początku akcji.
„Vampyrer” są znowu nietypowym ujęciem problemu istot odmiennych niż reszta ludzi i dlatego ja jednak widzę pewne podobieństwo do filmu „Let the Right One In”. Stosunki dwóch sióstr, z których ta bardziej latynoska z wyglądu jest zmęczona nietypowym życiem, jakie prowadzą, zaś ta bardziej szwedzka była dotychczas szczęśliwa i zadowolona z takiej egzystencji, a przez siostrę wręcz nazywana jest „psychopatką” (łatwo zabija), to cholernie ciekawy temat. Także iście po skandynawsku oszczędna akcja i fabuła oraz skąpe dialogi mogłyby tu być plusem. Wreszcie, cały film opiera się w zasadzie na grze dwóch aktorek i wydaje mi się, że generalnie stanęły one na wysokości zadania, co widać w kilku dobrych scenach (akcja w klubie, scena krzyku podczas przejazdu pociągu, scena z taksówkarzem). Szczególnie „Szwedka” bardzo mi się w tym filmie podobała. Niestety scenariusz zmusza je obie głównie do biegania przed kamera przy złym oświetleniu, ewentualnie powtarzania komunałów.

[nawiasem mówiąc, przypuszczam że to może być ekranizacja jakiegoś tekstu, bo na stronie filmu mamy pamiętniki Very i Vanji, czyli tak jakby istniał jakiś materiał literacki – niestety tylko po szwedzku].

Natomiast realizacja „Vampyrer” rzeczywiście pozostawia wiele do życzenia, tu w pełni zgadzam się z innymi wypowiedziami pod filmem:
1. fakt że akcja toczy się w nocy nie oznacza automatycznie, że zdjęcia mają być niewyraźne, tak że czasem wręcz nie sposób odróżnić osób,
2. nielogiczna i źle przedstawiona pogoń motocyklistów za siostrami przez cały film, w tym motyw przy wyjściu z kina (kiedy Vera wie wcześniej, że na nie czekają),
3. bardzo źle ukazane zakończenie – SPOILER – poświęcenie się jednej dla drugiej, nie widać pośpiechu, ucieczki, paniki, za to jakieś ckliwe scenki;
krótko mówiąc, gdybym się na tym znał, to myślę że umiałbym bez problemu nakręcić nie gorszy filmik tego typu w polskich realiach ;D

ocenił(a) film na 1
Martinn

Ale taka odmienność jak ich to występuje mniej wiecej u każdej osoby, a to, że się obawiają reakcji otoczenia byłoby także możliwe nawet w sytuacji, gdyby zabijały i piły krew z przyczyn dewiacji psychicznych, bo każdego, kto morduje społeczeństwo/policja/prawo będzie ścigać.
Co do niemożności jedzenia przez nie zwykłego pożywienia to to także było tak średnio pokazane, bo ona jadła i jakoś nie było (o ile pamiętam) pokazane by źle na to reagowała. Równie dobrze mogłoby się jej roić, że nie może jeść jak inni. Ale podstawowa jeszcze kwestia jest taka, że na samym początku, kiedy są w tym pubie to jedna z nich pije jakiś napój (do którego wlatuje trochę krwi z jej ust), więc skoro pije coś to chyba jednak nie mają problemu z "ludzkim" jedzeniem. Ja wiem, że picie, a jedzenie to niby co innego, ale zwykle jak się tak pokazuje, że wampir nie może spożywać ludzkich pokarmów to i pić też nie pije.

Co do tematu - i zarówno, gdyby to miała być choroba psychiczna i zarówno gdyby to chodziło o dwie wampirki o różnym podejściu do życia, różnych potrzebach itd. - to ta tematyka byłaby dla mnie niezmiernie interesująca. Ale tutaj zabrakło mi wszystkiego (poza owym pomysłem) - zgrabnych dialogów - nie to, że rozbudowanych, ale po prostu zgrabnych. Zgrabnych ujęć, jakichś emocji w grze, w obrazie. Pewnego rozbudowania tego całego świata. To wszystko jest idealnie zrobione w "Pozwól mi wejść", a tutaj to taki strzępek nie wiadomo czego. Można się jedynie domyślać, że właśnie chodzi o te kwestie i że byłby to dobry pomysł na film, ale zabrakło dobrej realizacji. Prawdę mówiąc nie byłabym przeciwna jakiemuś remakowi tego. Gdyby był to remake tak doskonały jak w przypadku "Vanilla Sky". Nie miałabym nic przeciwko, żeby zrobili to Amerykanie - byle właśnie z wyobraźnią i polotem. Ale raczej nie będzie mieć to miejsca, bo film jest za słaby i chyba nikt nie ryzykowałby robienia remaku. A tak w ogóle to podobał mi się ten pomysł z chorobą psychiczną. Ktos by mógł zrobić tego typu film - to by było bardzo nowatorskie.

A wiesz Martin, że ponoć mają robić, czy nawet robią już amerykański remake "Pozwól mi wejść"? Pewnie wyjdzie tragedia z tego, ale z drugiej strony kolejny film o wampirach - może coś zmienią, może pójdą w jakimś innym kierunku i nie wyjdzie tak źle, choć wiadomo, że pierwowzorowi nie dorównają. Chyba jedyna nadzieja w tym, że pójdą w jakąś inną stronę i jedynie skorzystają z pomysłu, bo inaczej to zbytnie zderzenie kultur, by wyszło dobrze.

Taa co do wypunktowanych wad to w pełni sie zgadzam. Pomysł całkiem ciekawy, a ta realizacja tragiczna. Dlatego właśnie prosi się o remake ;P według mnie. Ta pogoń motocyklistów najgorsza. Raz one już uciekają, a potem oni znowu tak zupełnie bez sensu i nie wiadomo skąd wiedzą gdzie ich szukać. No to zawala ten film najbardziej.

A ciekawe z tym tekstem - czy to jest ekranizacja czegoś. Czasem piszą tekst, który jest właściwie scenariuszem, lub prawie scenariuszem i wydają to jako książkę. A potem robią film i wtedy jest niby na podstawie ksiażki, ale książka była scenariuszem. Coś takiego jest (o ile mnie źródła w postaci wypowiedzi filmwebowiczów nie mylą) w przypadku "Lulu na moście". I np. Jonathan Carroll wydał ksiażkę będącą scenariuszem i jak by teraz ktoś nakręcił film na jej podstawie to też by było w oparciu o książkę, choć właściwie to zwykły scenariusz.

ocenił(a) film na 6
Eleonora

Też myślę, że to taka półamatorska produkcja i pewnie jakiś półamatorski tekst reżysera (patrz: autor scenariusza).

Remaki filmów skandynawskich wychodzą Amerykanom nieźle (np. Insomnia). Ale remake Dog Soldiers też mieli robić już ze 3 lata temu i dotychczas nie ma, więc nie wiadomo czy i kiedy to będzie.


Ale ja cały czas uważam, że pomysł dobry i aktorki niezłe; budżet wyraźnie niski - więc w sumie nie wyszło tak źle.

ocenił(a) film na 1
Martinn

Pomysł świetny jeśli jako pomysł traktować problematykę, a nie np. 70 minut uciekania przed ludźmi na motorach ;P Aktorki nie wiem czy dobre, czy nie, bo nie za bardzo miały jak się wykazać, ale chyba niezłe. Plakacik za to super ;P

"Insomnię" kocham :) Nie widziałam oryginału, ale ten remake po prostu uwielbiam - klimat i wszystko - uwielbiam to oglądać nawet fragmentami - jakoś tak mnie wycisza i podnosi na duchu - choć to może dziwna reakcja, ale jakoś przez ten klimat chyba.

ocenił(a) film na 6
Eleonora

Fakt, Insomnia jest niedoceniana, a to jeden z najlepszych filmów z Pacino - mnie też się cholernie podoba i też głównie chyba ze względu na nastrój ;P

ocenił(a) film na 1
Martinn

No zobacz jacy my jesteśmy ze sobą zgodni ;P
Wielkie umysły myślą podobnie ;PPPPPPPP

ocenił(a) film na 6

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones