Akurat wczoraj oglądałem po latach "Seks nocy letniej", film Allena sprzed 30-stu lat. Spodobał mi się i przypomniałem sobie, że nie widziałem jeszcze Vicky Cristina Barcelona . Dzisiaj to nadrobiłem i muzę stwierdzić, że oba filmy są bardzo podobne. "Seks" jest bardziej zabawny i z elementami starych allenowskich komedii, VCB opowiada własciwie o tym samym, tyle że współczesnym językiem. Oba filmy polecam.
Penelopa zagrała świetnie :)