PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=405077}
7,0 200 tys. ocen
7,0 10 1 200477
6,5 69 krytyków
Vicky Cristina Barcelona
powrót do forum filmu Vicky Cristina Barcelona

Spokojnie. To tylko moje zwieracze ściskają się z żalu na ignorancję autora. Coż powiedzieć? Widać nie każdy rozumie, że filma Allen zrobił o stolicy Katalonii, a nie jednej z prowincji Madrytu. Ilekroć trafia się tak godna "ucisku" uwaga na temat miejsca kręcenia filmu coś powoli umiera w "prawdziwych" znawcach dorobku filmowego pana Konigsberg'a. A coź to jest "prawdziwy znawca” zapyta pewnie autor. Odpowiem już w pełni przygotowany z uwagi na jego wcześniejszą ignorancję. "Prawdziwy znawca” to taki który nie pyta się czy Scorsese się je aldente. A powyższa recenzja jest świetnym przykładem na to jak ktoś kto ma zdecydowanie za mało czasu na przygotowanie się do filmu, by później swoją krytyką w formie pytania odpowiedzieć na nasze. Autor nie zapomina jak ważnym jest fakt, że do Barcelony przyjeżdza „Nowojorczyk z krwi i kości” (pomijając oczywiście wyjaśnienie kim tak na prawde jest typowy ” Nowojorczyk z krwi i kości” gdyż nie mogę nadal zrozumieć wg. kogo tak w ogóle uważani są za ludzi z ciętymi puentami) jednocześnie generalizując całą Hiszpanie... BA! Katalonię i jej stolice (w ramoach podpowiedzi; to o niej jest ten film psst)... jako to samo miejsce. Co najbardziej rozbraja w tej „recenzji”? Fakt, że autor sam sobie podpowiada to, że jedna z postaci jest w Barcelonie i fascynuje sie pracą Gaudiego aby chwile później powrócić do tych wspaniałych słów „Hiszpanka” jednocześnie konstrując najgłupsze zdanie w całej „recenzji” które wieńczy kolejnym zaprzeczeniem jej narodowości! Z całym szacunkiem (a właściwie z tym co z niego zostało) żeby poznać tożsamość tak skomplikowanego kraju jakim jest Katalonia trzeba trochę więcej niż jeden film, a żeby wypowiadać się na temat tożsamości bohaterów tej opowiastki i tego w jaki sposób wpisują się oni w tą narodową charakterystyke wypadałoby podać jakieś przykłady. Jedyne co ja widze to kupa bredni, zaprzeczeń i jakieś ogólniki które tylko wyprowadzają mnie z równowagi. Recenzją miała nie być „na to samo kopyto”, a wyszła z tego OŚLA DUPA.

P.S. W skrócie? zanim opiszesz kolejny film może przeczytaj o czym był bo najwyraźniej samo oglądanie Ci nie wystarcza.