PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=196107}

W drodze

On the Road
2012
6,0 22 tys. ocen
6,0 10 1 22201
5,3 23 krytyków
W drodze
powrót do forum filmu W drodze

Książka jest świetna, ciekawe, jaki będzie film? Kurczę, już się nie mogę doczekać! :))

racjo

I ja tak samo, jeśli nie schrzanią obsady - film może wyjść naprawdę genialny...

racjo

Reżysera tez wybrano chyba dobrego - nakręcił dwa świetne filmy o podróżowaniu - Dzienniki Motocyklowei Central de Brasil... a tak nawiasem mówiąc, kogo byście widzieli w roli Sala Paradise'a?

ocenił(a) film na 7
Dobry_2

historia kręcenia tego filmu jest długa. już z 10 lat temu słyszałem, że przymierzał się do reżyserowania F.F.Coppola. potem jeszcze gruchnęła wieść, ze w obsadzie ma się znaleźć L.DiCaprio, co w tamtym czasie wydawało się dość interesującym pomysłem.
widziałem tez gdzieś kiedyś dawno jakiś słaby serial amerykański, w którym pojawiła się postać Jacka Kerouaca grana przez jakiegoś podrzędnego, acz bardzo podobnego aktora - może to byłby dobry pomysł.
fakt faktem - książka świetna, znam niemal na pamięć, postaci Deana i Sala, Starego Byka Lee, Marylou i wszystkich innych, są niepowtarzalne, i sztuką będzie tego filmu nie schrzanić...

siarra

Dobry_2

W roli Sala i Deana chyba muszą obsadzić kogoś nieznanego, bo tak przelatuje po tych wszystkich rolach i wybrać nikogo nie mogę.
Może Sal - DiCaprio i Dean - Deep, ale ciężko to widzę.
Może Matt Damon, aczkolwiek... kurde no, nikt nie pasuje : )

Nasz Zbyszek Cybulski by się podejrzewam świetnie w to wpasował, ale niestety...[*]

racjo

Dobre pytanie... chociaż mnie też strasznie ciekawi, kto zagra Deana :) Postać jest niesamowita, aktor musi mieć niezłe umiejętności i talent. Chciałabym, aby był to ktoś nieznany, kto będzie odkryciem :) No cóż, poczekamy, zobaczymy...

racjo

Wiesz, dla mnie na parę bohaterów wręcz idealny byłby duet z przełomu lat 60/70, mianowicie Paul Newman jako Sal i Robert Redford jako Dean Moriarty. Jakoś podczas czytania wizerunki Butcha Cassidy'ego i Sundance Kida same nasuwały mi się na skojarzenie ;)
Dziś są już trochę za starzy ;)

Dobry_2

Rzeczywiście ;)

racjo

Wprost nie mogę się doczekać. Szkoda że jeszcze dwa lata... :)

ocenił(a) film na 7
racjo

To może być wielki film (choć książce nigdy nie dorówna), czekam z niecierpliwością. Ale nie będzie to łatwa sprawa - wykreować na ekranie tak wyraziste postaci jak choćby Dean... mam nadzieję że się uda... film mógłby też spopularyzować świetną prozę Kerouaca.

Klak_per_Glaca

"To może być wielki film (choć książce nigdy nie dorówna)"

kuwa - tak zaczne... Kiedy ludzie wreszcie skoncza ta idiotyczna konfrontacje pomiedzy ksiazka i adaptacja filmowa, to dwie rozne bajki. A konfrontowanie to czysty idiotyzm.

Sam sie zastanawiam nad tym filmem. Hmmm, albo beda ciac maksymalnei fabule albo film bedize musial trwac z 4 godziny aby jakos te cale bogactwo zdarzen zekranizowac. Najtrudniejsze faktycnzie bedzie chyba przedstawienie postaci Deana - jedyny kto przychodzi mi do glowy to Deep (gral juz podobna role w Las Vegas Parano). A Sal... hmmm sam teraz nie wiem.

i wazne bedzie zatrudnic swietnego fachowca od zdjec - beda tam super wazne.

I skad wytrzacnac starego Hudsona z 37??? :D:D:D

ocenił(a) film na 7
Ryszkov

Można traktować adaptację jako zupełnie osobny twór, ale ja jako wielbiciel Kerouaca na pewno będę ją oglądał i oceniał przez pryzmat książki.
Właściwie nie rozumiem o co Ci chodzi. Przecież konfrontowanie jest oczywiste i nieuniknione. Dla przykładu, głównym mistrzostwem w książce jest narracja i opisy Ameryki tamtych lat. Czy reżyserowi uda się odtworzyć tę atmosferę?
Nie widzę nic złego w porównywaniu książki i filmu. Np "Grek Zorba" - adaptacja jest znacznie lepszym dziełem, w sensie artystycznym, ta sama wspaniała historia, lecz w esencjonalnej formie. A w książce są słabsze momenty. Film trzeba obejrzeć, książkę można sobie darować. Jest wiele lepszych.

Z drugiej strony, w ogromnej części geniusz 'w drodze' tkwi w formie literackiej, w sposobie narracji itd.

Ps. Depp, dicaprio, aleście kurwa oryginalni

Klak_per_Glaca

"Z drugiej strony, w ogromnej części geniusz 'w drodze' tkwi w formie literackiej, w sposobie narracji itd."

O to właśnie chodzi. Musieliby zrobić coś na zasadzie prowadzenia narracji przez bohatera, bo ta młodzieńcza naiwność Sala nadaje niesamowitego 'smaczku' powieści.

Co do Hudsona '37 - zawsze można zrobić reprodukcję :P

ruyven

Ja jeszcze słyszałem że w filmie ma zagrać Viggo Mortensen. Co do książki tylko tyle: GENIALNA!!!!!!!!!!

danio344

http://www.imdb.com/title/tt0898367/ zobaczcie to

danio344

Przecież to nie jest ten film. Link prawidłowy to http://www.imdb.com/title/tt0337692/
Żadnej obsady nie ma, hmm... Czy na pewno ten film jest w trakcie realizacji? :/

racjo

Młodzieńcza naiwność to jest w buszującym w zbożu. Sala/Keruaca naiwność nie opuszcza aż do śmierci; jest to więc raczej kato-mistyczna naiwność, albo hamerykańska naiwność.

A co do zestawiania literatury z kinem- porównywać można, ale nie stawiać na wadze i zastanawiać się, które lepsze. Filmowcy posługują się kompletnie innymi metodami, literaci innymi; film ma inne zadanie, literatura inne. Sam fakt, że film kręcony jest 50 lat po wydaniu " W Drodze " cholernie zmienia postać rzeczy. Książka została napisana przez nieznanego litarata, który nie spodziewał się wówczas, że książka stanie się "kultowa". Film musi odnieść suksces, i przede wszystkim to jest jego celem, dopiero w drugim rzędzie artyzm czy cokolwiek innego. I naśladowanie narkotycznej narracji Kerouaca czy opowiadanie historii Sala z jego własnej perspektywy mija się z celem. Wartość tej książki leży w dużej mierze w technice literackiej, tak jak wartość filmu zależy od techniki filmowej. Zrobić film dosłowny to żadna sztuka. Wziąć Dicapria czy Deppa... Depp może i by pasował, w końcu dla niego to jedna z ważniejszych książek. Tylko po co? po co to ma pasować? 50 lat później to powinno być dzieło całkowicie odrębne, nie film kostiumowy. I dziękujemy za postomodernizm i jakieś przeniesienia w czasie, dziękujemy za beat generetion, ale nie, nie po raz drugi, żadnego renesansu beat generation w polsce nie chcemy. Dość już mamy hippie renesansu czy innych chujów kolorowych anty-establishmentowych.

Coyote001

i niech żyje Fallus!























Coyote001

"i niech żyje Fallus! "
Coyote jesteś żałosny. Sądząc po tonie twojej wypowiedzi twój fallus juz nikomu się do niczego nie przyda, miękka pało!

Ja się zawiodłem gdyż ostrzyłem sobie zęby na ten film już od dawna a tu dopiero w 2011 :/ Pierwotnie zapowiadano na końcówkę 2009. No i żadnego info w sieci na temat obsady ect... cholera..

ocenił(a) film na 10
cronopio

Co to znaczy, że nie chcemy BEAT RENESANSU?! Inne czasy? W dupie mam takie czasy panie Coyote. Ta książka jest ponad czasowa, bo nie chodzi tu o dosłowność, a sposób życia. Puknij się w głowę. Najlepiej dużą patelnią.

ocenił(a) film na 10
racjo

Jedna tylko myśl - żeby tego nie spieprzyli, jak to tylko amerykanie pieprzyć potrafią.

Zygfryd666

Tom Waits , Jim Jarmusch , Johnny Deep tą trójkę widział bym idealnie w obsadzie może się mylę ale oni idealnie by pasowali w te klimaty Beat generation hmm ale się okaże jak zwykle człowiek się zawiedzie jak na trailerze zobaczy "Mickey Rourke i Sandre Bullock"

Matt_e

Sala Paradise'a zagra Sam Riley ("Control"). Moriarty'ego nie znam. obecność Waitsa jest, wydaje mi się, wysoce wskazana. mógłby załapać się na Starego Byka albo w przebitkach jako ojciec Deana. jo. nie mogę się doczekać. ; )

Cocteau

Z tego co widzę Marylou zagra Kristen Stewart ohh chyba zaprzestanę na książce źle się dzieje w państwie duńskim... niektórych naprawdę zaćmiło albo zaćmi po premierze mam nadzieję że to nietrafiony żart! Bez argumentów

Matt_e

to żeście się obudzili, zarówno Hedlund jak i Stewart są związani z projektem od prawie 3 lat

lalaith466

Proszę o info na ten temat? z góry dzięki

Matt_e

Jakiego typu info?
Jeśli prosisz bym się przekopała teraz przez tony spekulacji i faktów w archiwach to sorry, ale to zbyt czasochłonne a często już niemożliwe.
Z informacji świeższych, które mogłam odgrzebać:
Garrett Hedlund przypomniał to ostatnio na Comic-Con (w lipcu)
http://www.mtv.com/news/articles/1644367/20100723/story.jhtml
Walter Salles mówił o tym, kiedy potwierdził oficjalnie obsadę w maju 2010
http://cinema.uol.com.br/ultnot/2010/05/07/walter-salles-elogia-atuacao-de-krist en-stewart-e-diz-que-atriz-foi-fiel-ao-projeto.jhtm
natomiast Kristen Stewart wspominała o tej roli w tym wywiadzie (listopad 2008)
od 4 do 5 minuty
http://www.youtube.com/watch?v=Ti5iSzjp98A&feature=PlayList&p=DB0DEBDFD5D06263&p laynext=1&index=27
chociaż nie podając bezpośrednio tytułu

lalaith466

Jeszcze informacje z ostatniej chwili: potwierdzenie obsady dwóch ról: Amy Adams - Jane, Viggo Mortensen - Stary Byk Lee.
I jak widzę dalej nie mamy dopisanej Kirsten Dunst jako Camille