Oglądając film czujemy sympatię do głównego bohatera niesłusznie skazanego na karę śmierci. Akcja toczy się w taki sposób, że żeczywiście w to wierzymy. Jak się okazuje nie jest on jednak taki niewinny... I bardzo dobrze to dla samego filmu, bo zaskakuje (a o to m.in. chodzi). Całlkiem niezły to film.