Kultura tej pieknej wysepki interesuje sie od ladnych paru lat tak wiec podszedlem do tego filmu z niemalym zainteresowaniem.
Glowny bohater w swoich przygodach spotyka mase barwnych postaci. Od zwyklych tubylcow, drobnych oszustow, gangsterow az po spokojnych rastafarian (w tej epizodycznej roli legendy muzyki reggae, pamietajace jeszcze czasy mlodego Boba Marleya - The Congos!). Roznorodnosc zdecydowanie na plus, przystepnie zobrazowane roznice pomiedzy mieszkancami wiekszych miast (w tym wypadku Kingston) a mieszkancami mniejszych wsi gdzies na obrzezach dzungli. Troche zaluje, ze watek rastafarian zostal zaledwie nadgryziony, jakby nie patrzec miali oni znaczacy wplyw na historie tego panstwa. Malo ludzi sie tym interesuje a ow obraz bylby moim zdaniem doskonala okazja zeby ludziom przyblizyc ten poglad na zycie.
Odnosze wrazenie, ze film jest raczej skierowany do ludzi, ktorzy mieli juz okazje zaglebic sie w zwyczaje i klimat panujacy na Jamajce. Nie ma tu zadnego objasniania - kto jest kim i dlaczego zachowuje sie tak a nie inaczej, dlatego za przydatne uwazam zebranie troche background knowledge by moc w pelni wczuc sie w film. :)
Ps.
obecnie nie ma nigdzie PL napisow do tego filmu i jezeli ktos nie czuje sie za pan brat z angielskim i z patois to odradzam ogladania. Nie ma co sobie psuc ciekawej produkcji :)

Jezeli kogos interesuje Jamajka i muzyka reggae to polecam film Made in Jamaica - duuuzo dokladniejszy przeglad muzyki, jej rozwoju, wplywu na ludzi i kulture. Pokazany z dwoch roznych punktow widzenia - artystow rootsowych i artystow dancehallowych.