Film może budzić skrajne odczucia, ma zarówno momenty wybitne jak i te bardzo tendencyjne. Dla mnie najlepsze sceny to te z matką dziewczynki- bez patosu, ale naładowane gromem emocji. Fraser zagrał świetnie i miałam wrażenie, że dałby z siebie więcej, gdyby pozwolił mu na to scenariusz. Na plus to, że film w wiarygodny sposób pokazał problem kompulsywnego objadania się.