beznadzieja jednym slowem. Wyglad tych wilkołaczków beznadziejny nawet niedzwiedzia nie potrafili dobrze zrobic. Fabuła tez dosc oklepana i przewidywalna. Jedynie ze wzgledu na Hopkinsa da sie ten film w ogole ogladac, Nie wiem dlaczego zgodził sie zagrac w takim czyms
Ja w ogóle nie rozumiem Twojej oceny tego filmu. Podobał Ci się taki gniot jak 'Salomon Kane', a ten świetny film nazywasz "takim czymś". Wiadomo że nie było miłostek, i płaczliwych scen, ale ten film to arcydzieło dla oka, a nie produkt oh-ah dla nastolatek. Nie chodzi o fabułę ale o zdjęcia, charakteryzację ( za co film zresztą dostał Oscara- najlepsza przemiana EVER)
nie jestem nastolatka i na "oh-ah" nie licze. Ja tam arcydzieła w tym filmie nie dostrzegam. A co tam były za fajne zdjecia?? nie gdzies nie zauważyłam ja dla siebie w tym filmie nic nie znalazłam. Wilkołaki były zrobione tandetnie i tu chyba nie zaprzeczysz wygladało to tak jakby im zabrakło pieniedzy na jakiekolwiek efekty. Scena jak to niby te dwa wilkołaczki ze soba walcza nudna sam moment przemiany w tego wilkołaka niznerny. Na szczescie sa rozne gusta filmowe rowiniez ja naleze do ludzie ktorym podobał sie Solomon Tobie podobał sie wilkołak no coz.... i moim zdaniem niekoniecznie miara dobrego filmu jest fakt czy dostal oskara czy nie
Najlepiej zakończyć tę dyskusję sentencja łacińską : "de gustibus non est disputandum".
Nie powiedziałam, że podoba mi się ten film , dlatego że dostał Oscara. Ja go oglądałam w HD, w miłej atmosferze - być może stąd ta moja ocena. Zdjęcia = kadry.