strasznie żałuję, że nie mogłem tego filmu obejrzeć w kinie, w latach sześćdziesiątych... dziś siła oddziaływania tego obrazu nie jest już tak silna, choć coś się z niej jeszcze ostało.
sam pomysł na nakręcenie takiego filmu mi się podoba. może w dzisiejszych czasach nie wydaje się on już tak oryginalny i nowatorski, ale wtedy chyba za taki go uważano... historia spleciona została ciekawie, bez zbędnych epizodów, wszystko jest w sam raz. co prawda nie lubię opowieści sci-fi, ale "wioska przeklętych" nie jest typowym tego przykładem. to raczej film grozy, thriller - utrzymany w klimacie "ptaków" (nie do końca udanie...). klimat tych wszystkich obrazów z tamtych lat jest podobny, specyficzny i interesujący...
zabójcze oczy...
brrr... tak, mimo iż tego typu efekty poszły już dawno do lamusa, a technika doszła już do lepszych i bardziej realistycznych rozwiązań, to nadal działają. dobra budowa napięcia - aż to samego końca - w dużym stopniu także dzięki muzyce, naprawdę dramatyczne i nawet drastyczne sceny. w dodatku specyficzny klimat, tworzony dzięki czarno-białemu kolorowi obrazu - jak ja lubię stare filmy...
z mojej wypowiedzi mozna wnioskować, że jest to film wybitny. ale wcale tak nie sądzę, dla mnie "wioska przeklętych" to dobrze wykonana, rzemieślnicza robota. takie też są w końcu potrzebne... moim zdaniem film zasługuje na 7+/10.