Wojownik Dynamit

Czyli jak obejrzeć w 30 min. film trzy razy dłuższy... Tu nawet najbardziej zagorzali fani gatunku wymiękną. Fabuła swą iście niedoścignioną pomysłowością przyćmiewa nawet sceny walk, dla których to oto coś obejrzałem.

Może zobrazuję cytatem:
"Czarnoksiężnik powiedział, że tylko krew z miesiączki zdejmie klątwę......

Film jest o zamaskowanym kolesiu (twarz zasłonieta szmata w krate) który szuka sprawiedliwości na swiecie, pomaga ludziom i chce się zemścić (standart). Ratuje krowy i dziewczyne, walczy z kanibalami i kozakami z mocami oraz lata na rakietach własnej budowy. I gdyby niepotrafił walczyć w stylu Muay Thai to film byłby...

Fabula moze i kiczowata le aceny walki naprade efektowne moze nie jakies fajerwerki ale robi wrazenie

Film ten jest trzecim jakim ogladalem z gatunku mordobicia, gdzie motywem przewodnim jest Muay Thai rodem z Tajlandii( Ong-bag; Warrior King)...Pozwole sobie na pominiecie fabuly, bo ta jest poprostu zenujaca. NIestety mocno sie zawiodlem na walkach( bo w koncu dla nich sie oglada filmy w stylu kung fu;P)Pare dobrych...

Świetnie! Od dłuższego czasu czekałem na film podobny do Ong-Bak. Mam nadzieję, że będą produkować więcej filmów o Muay Thai ze świetnymi scenami walk.