szczepionki nie szkodzą, masz coś nieźle przestawione w głowie

Jestes przykladem na to ze chyba jednak szkodzą

Cha cha cha..:))
Też jestem anty-szczepionkowcem.

i tak trzymac..

Wiem, że temat stary, ale jako że obejrzałem wczoraj film i trafiłem tu na forum, to muszę nadmienić jedną rzecz. Z większością tego co piszesz się zgadzam, temat szczepionek jest natomiast nadal dla mnie dyskusyjny. Z jednej strony oczywiście są dane o tym, że powodują autyzm. Ale są też wyrażne dane pokazujące, że dzięki nim wypleniliśmy właściwie kompletnie sporą ilość bardzo niebezpiecznych, wręcz śmiertelnych, chorób. Jeśli ceną za to, że ileś tam ludzi zamiast umrzeć w wieku 6-8 lat i później będzie miało autyzm to ja mimo wszystko wybieram autyzm.

Myślę że szczepionki współczesne to są zupełnie inne szczepionki niż te dawniej. Co ciekawe skład współczesnych szczepionek jest tajny. A jak coś co próbują mi wmusić ma tajny skład to ja z zasady jestem na "nie". I chyba słusznie, bo wszyscy moi znajomi, którzy się na covida zaszczepili chorowali. A ci którzy się nie szczepili nawet kataru nie mieli. Przy czym w ogóle się nie izolowali i nie używali nawet maseczek ponadto co było przymusowe. Do zachowania zdrowia wystarczyła tak wykpiwana i wyśmiewana witamina C w postaci askorbinianu sodu lub kwasu askorbinowego. Testowałem też na sobie takie specyfiki jak chociażby dmso do użytku zewnetrznego przy urazach. Czy też węgiel medyczny na przezienienie. Działają doskonale. A jeśli coś na mnie działa to żadne tzw "autorytety" nie są w stanie tego zmienić. I tego się będę trzymał oraz polecał innym.

Ja jestem szczepionko-sceptykiem. Ale nie anty-szczepionkowcem. Czy dzisiejsze szczepionki mają tajny skład? Nie wiem, może, na pewno te na covida, ale czy wszystkie? Jestem przeciwnikiem szczepionek covidowych bo one rzeczywiście były za krótko testowane i teraz wychodzą badania wskazujące na to, że mogą mieć poważne powikłania. Ale poza covidem są jeszcze szczepionki "Standardowe", stosowane od dekad, które chronią nas przed chorobami, które sto lat temu zagrażały życiu. Czytałem wręcz, że przez niechęć do szczepień ogólnie powoli te do niedawna wybite choroby wracają, jak polio, krztusieć, odra, ospa. Także w jakimś sensie cofamy się w rozwoju. Też się nie szczepiłem na covida i nie chorowałem wcale. Biorę codziennie witaminę D. Nie jestem jednak medykiem, także nie wiem na pewno czy szczepionki nie były skuteczne. Może ci co nie zachorowali mieli lepszą odporność wrodzoną, inni mieli gorszą i może musieli się wspomóc szczepieniami? Ci co chorowali po szczepieniach mogli zachorować bo niedługo po szczepieniu organizm bywa trochę osłabiony, natomiast może mieli lżejszy przebieg niż by mieli bez szczepionki? Jak jesteś chory to wit c nic ci nie da, chyba że w ogromnych dawkach, ją się raczej powinno codziennie suplementować, by sobie wzmacniać odporność. Oczywiście najlepiej tak jak mówisz samemu dbać o odporność i wtedy nie musieć się szczepić czy brać innych chemicznych leków, które lekarze przepisują. Maseczki to już udowodniono, że to była ściema. Ale z drugiej strony maseczki powinny być noszone przez ludzi chorych już, by nie roznosić zarazków, tak jak to robią w Azji od dekad. Natomiast w tym naszym plemiennym życiu wszystko musi być czarne albo białe. Szczepionki i maski stały się symbolami uciemiężenia a sprzeciw na nie symbolem buntu. Tymczasem prawda zawsze leży trochę pośrodku. Na covida szczepić się powinni ludzie starsi, powyżej 70 roku życia i jakimiś przewlekłymi chorobami bo oni mają już słabsze układy odpornościowe. Cała reszta poniżej 60 roku nie powinna. Taka jest prawda.

Na covida w mojej opinii nikt się nie powinien szczepić. Znam osoby w podeszłym wieku co się nie szczepiły i nic im nie było. Znam też taka co się na covida zaczepiła i zmarła. Nie każdy po szczepieniu na covida umrze, to pewnie zależy od odporności. Ale po co się osłabiać? Co do ospy wietrznej czy Odry to uważam, że szczepionki na te choroby są niepotrzebne. Sam chorowałem na ospę i teraz jestem uodporniony. Podobnie jest z odrą. Przechorowanie jej uodparnia. Przy rozsądnym postępowaniu nie są to choroby śmiertelne. Natomiast uważam że promowane obecnie szczepienie dzieci, w tym chłopców na HPV jest zbrodnią. W Japonii tego typu szczepienia przyniosły fatalne skutki. Zbrodnią jest też w mojej opinii szczepienie kobiet w ciąży, które mają swoją, bardzo dużą odporność. Generalnie odnoszę wrażenie pod przykrywką szczepień odbywa się właśnie teraz proces depopulacji w imię jakiejś wyimaginowanej ideologii ratowania planety. Co ciekawe kiedyś ekologiczny styl życia polegał na zdrowym odżywianiu i dbaniu o siebie. Teraz polega na traktowaniu człowieka jak szkodnika. 

A to skąd tyle dzieci z autyzmem?? U mnie w rodzinie jedno, że u zony w pracy drugie dzieciątko... A dlaczego Niemcy jako państwo ponoszą odpowiedzialność za skutki uboczne szczepionek? A dlaczego wirusolodzy i im podobni mówią że szczepionki nie szkodzą a skutki uboczne ma tylko 2-3% ludzi.. kale przeciez to znikomy odsetek w stosunku do tego jak wiele daje szczepionka ...?? Pomijam fakt, że sprawdzona szczepionka to taka, ktora testowana min. 8 lat...
Sugeruje poczytać, posłuchać ludzi dookoła, którzy zostali w Polsce pozbawieni pomocy, gdy ich dzieci zaczęły chorować lub dostały autyzmu...

chyba wolałbym mieć autyzm niż to co ty masz, jakkolwiek to nazwac (może być bezmózgowie np)

Bardzo jednostronnie do tego tematu podchodzisz. Mogę się zgodzić co do autyzmu, ale jednak szczepionki też sprawiły, że wyeliminowaliśmy masę o wiele groźniejszych czy wręcz śmiertelnych chorób. Jeśli ceną za nie umieranie często w młodym wieku jest autyzm to ja wybieram autyzm.

Nic dodać, nic ująć. Szczęście, że chociaż jednostki wśród ogłupionych mas jeszcze myślą...

Prorok jakiś, czy co?
Nie, po prostu trzeźwo myśląca osoba. Patrzcie co się teraz dzieje na świecie.

Ale wam internet poprzewracal w glowie...A moze to jest tak ze ktos sam wymysla takie informacje i puszcza w internet, zeby Wami manipulowac? Zeby podzielic spoleczenstwo? Przeciez do internetu maja dostep prawie wszystkie kraje...

Idealny film dla foliarzy xd

Tylko kto są ci oni ?

Smutne, że pod filmem zbierają się foliarze.

Tak. Biedni, smutni idioci. Mimo tych swoich maseczek, foliowych rękawiczek oraz wiary w tv i tak chorują i padają po szprychach jak muchy.

Dzięki monitoringowi czuję się bezpieczniej. Dzięki monitoringowi łatwiej namierzyć sprawcę przestępstwa, a więc wymierzyć mu sprawiedliwość. Wiem, że temat można potraktować tak jak w filmie, szukać sensacji i potencjalnych zagrożeń związanych z nadużyciami. Jestem pewien, że jeszcze wiele nadużyć będzie. W krajach autorytarnych inwigilacja będzie narzędziem opresji. Ale ostatecznie, po normach kulturowych, cywilizacyjnych, prawnych, i to będzie służyło porządkowi i bezpieczeństwu. Jest w tym jednak jedno "ale". To sztuczna inteligencja, jej rozwój i jej przyszła, hipotetyczna samoświadomość. To jest teren "ewolucyjnie" niezbadany. Wielu naukowców przestrzegało, ostrzegało przed rozwojem sztucznej inteligencji. Myślę jednak, że akurat tego już nie powstrzymamy. Natomiast sama inwigilacja, monitoring, kontrola przestrzeni publicznej, to jest dla mnie coś naturalnego.

Polska jest na razie względnie bezpiecznym krajem. I oby takim pozostała. Niemcy, Francja, Skandynawia już takie nie są. I monitoring nic im nie dał.

Mówisz o dzisiejszym monitoringu, który jest jeszcze w powijakach. Ja mówię o przyszłym czyli obejmującym CAŁĄ przestrzeń publiczną, każdy skrawek ulicy, parku, sklepu, urzędu etc. Monitoring satelitarny może objąć każdą połać danego kraju. Dziś to sf, ale jeśli mówimy o dającej się przewidzieć przyszłości, to jest to możliwe. I to będzie nie tylko monitoring wizualny, ale też wyłapujący sygnatury ciała i skanujący czyli od razu rozpoznający człowieka nawet ukrytego za jakimś przedmiotem czy znajdującego się w budynku. I teraz pytanie, czy obywatelom monitoring absolutny będzie przeszkadzał, przy założeniu, że będzie sterowany komputerowo a zapisy monitoringu udostępniane będą tylko odpowiednim do tego służbom, w przypadku popełnienia jakiegoś przestępstwa. Moja odpowiedź jest prosta: dla mnie nie byłoby żadnego problemu. Już teraz jest coraz więcej tzw. czytników tęczówki oka, linii papilarnych czy innych sygnatur charakterystycznych dla jednostki. Technologie pozwolą to "rozpoznanie" pogłębić. Jedynie nie wiem, jak długo to potrwa (pewnie już w tym wieku to się pojawi) i jakie początkowo będzie nastawienie tzw. opinii publicznej.

Ten rodzaj monitoringu już istnieje i jest stosowany. Problem w tym że wykorzystują go tylko służby do swoich celów. A jak ktoś o tym wspomni to robią z niego wariata przy wsparciu tzw "pożytecznych idiotow". Podobnie jak do niedawna wariatów robili z tych co mówili o szkodliwości szczepionek czy podsłuchiwaniu rozmów przy użyciu programów takich jak Pegasus czy Prism. A oni tego oprogramowania używają od lat, ale nie dla naszego bezpieczeństwa a dla kontroli i szukania haków na polityków. Myślę że największe jednostki wywiadowcze mają bardzo szczegółowæ wiedzę nt tego co się dzieje na świecie ale trzymają to dla siebie. Bo po co ujawniać rzeczy na których można skorzystać? Tak więc jeśli coś ci się stanie to raczej to ich nie zainteresuje. Ale jeśli przekroczysz jakiś limit śladu węglowego lub się nie zaszczepisz jakimś nieprzebadanym syfem to będę wiedzieli jak cię znaleźć i ukarać.

A ty to pewnie "wolnościowiec" od całkowitego zakazu aborcji xD

Jak wolność to wolność. Aborduj się do woli. Chociaż w twoim przypadku taka spóźniona aborcja to byłaby już raczej eutanazja :)