Co to było? Parodia Rosjan, rosyjskiej mafii, emigracji? Oglądałem ten film i nie wiedziałem czy śmiać się czy płakać. Słuchałem tej angielszczyzny i ruszczyzny i zastanwiałem się czy w tym filmie grać choć jeden jedyny Rosjanin? Chyba nie. A jedyną Brytyjką, która wydała mi się autentyczna była matka Anny - Irlandka.
Materiał na film świetny, wykonanie - żałosne. Sztuczność uderza z każdej sceny i każdego dialogu w tym filmie.