Mamy tu doczynienia z bardzo średnim, jeśli nie słabym filmem który z braku, dobrych propozycji stał się na siłe wykreowanym produktem. Film jest słaby, banalny, przewidywalny. Aktorstwo ok. I te ciągle powtarzanie słów w dziwnych kolejnościach "mogla kogla, kogla mogla" jest żenujące, bo jak brzmi żart ktory jest powtarzany 100 razy. Śmieszne to było za pierwszym i drugim razem, ale nie za 50, a tu mamy takie zlepki w co drugiej wypowiedzi.
I nie kumam wogóle o co chodzi z tym Bogusiem Lindą w obsadzie - przegapiłem coś?
"Film jest słaby, banalny, przewidywalny..." Znalazł się amator ambitnego kina <lol> Nie trawie takich ludzi.., człowieku, obejrzyj jeszcze raz, i dopiero wtedy daj jakieś konkretny argument-dlaczego, słaby, banalny i przewidywalny. A nie piszesz bzdury, żeby wyjść na wielkiego krytyka...banalny..buahaha...
A, i te ciągłe powtarzanie słów, jest znakiem rozpoznawczym Marka Koterskiego.
jakim Bogusiem?...czlowieku?..ty na prawde jestes nienormalny:) a dolaczam sie do wypowiedzi mojego poprzednika...ze banalny to najwyzej jestes ty...pozdrawiam