ostatnio poraz pierwszy pooglądałam ten film.muszę powiedzieć,że spodobał mi się i zarazem zszkował.O ile mi wiadomo reżyser pzekazał w nim swoje i swojego syna doświadczenia z jakimi muszą uporać się bohaterowie.
jednak jeden wątek nie podobał mi sie w owej ekranizacji-motyw z tym samotnym jeźdżcem,który nastepie wbijał włócznię w pierś jednego z bohaterów-wg mnie to było niepotrzebne i przedłużało film...