Mega się z przyjaciółką uśmiałyśmy, tak samo jak parę innych grup na sali kinowej. Styl humoru podobny do tego z "1670".
Tajemnicą mogą być "wspomagacze dobrego humoru" ;-) Bo inaczej średnio to widzę. Na seansie na którym byłem może z 4-5 razy było głośniejsze westchnięcie publiczności, śmiechem bym tego nie nazwał.