Film dobry- może trochę zabrakło do tego, by nazwać go świetnym, miejscami zahaczał o przeciętność. No cóż, po bardzo dobrym Civil War trudno zadebiutować. W filmie pojawiło się może trochę zbyt dużo nowo rozpoczętych wątków, które pozostawiają niedosyt- słabo poznaliśmy trójkę z czterech Jeźdźców, dostaliśmy trochę z historii Scotta, odrobinę od Jean, zaskakująco mało Jubilee. Trudno przywiązać się do ich wątków, kiedy przebiegają tylko gdzieś przez ekran. Wydaje mi się, że nawet pozorny zapychacz, jakim zapewne miała być wycięta scena z sklepu z płytami, pomógłby nieco bardziej poczuć więź z dobrze znanymi przecież postaciami. Nic dziwnego, że najlepiej przemawiały historie bohaterów znanych z poprzednich części- rewelacyjny Magneto, pełen nadziei Charles, zabawny Quicksilver. Trochę irytowało mnie poprowadzenie postaci Jean, która [SPOILER] przez prawie cały film tylko dwa razy użyła telekinezy i ciągle pozwalała się wyręczać kolegom, ograniczając swoje moce do lekkiej telepatycznej dywersji, ale końcówka tłumaczy świetnie, że najzwyczajniej w świecie bała się swojej mocy. [ [KONIEC SPOILERU] Jako wielka fanka Jean czuję się usatysfakcjonowana. Apocalypse był całkiem niezłym przeciwnikiem, choć mogli trochę bardziej pociągnąć jego "politykę" i "filozofię". W sumie- film jest dobrą podwaliną pod kolejne części i nową ekipę, przyjemnie się ogląda i nie żałuję pieniędzy.
Jedyny plus w tym filmie to nowi X-Meni szkoda że zmarnowali tak dobry film by wprowadzić tylko nowych X-Menów. Zmarnowali Apocalypsa do tego słabe efekty specjalne, słabe walki i za mało Psylocke.
Jakkolwiek na to nie patrzeć konstrukcja fabularna była solidna i w swoim gatunku (a także w porównaniu z innymi filmami tego typu) wypadł bardzo dobrze. Rzecz jasna różne są gusta, ale wyśrodkowując i biorąc pod uwagę opinie krytyków, fanów i oceny na portalach filmowych bezpiecznym jest stwierdzić, że przez ogół został w taki sposób przyjęty i taką łatkę można mu przyznać, zwłaszcza w dyskusjach bezpośrednio go nie dotyczących.
Masz prawo do swojej opinii. Temat ten odnosił się jednak do Apocalypse, a nie do Civil War.
Niestety Civil War nie był ani rewelacyjnym, ani dobrym filmem. Jeśli już o tym mówimy dla mnie i podejrzewam że nie tylko dla mnie był po prostu przeciętny, o ile nie trącał o nudny....po prostu kolejny Avengers...
Tyle że Avengersi to najlepsze filmy Marvela :)
"Jeśli już o tym mówimy dla mnie i podejrzewam że nie tylko dla mnie był po prostu przeciętny, o ile nie trącał o nudny" - średnia na portalach i recenzje krytyków temu przeczą, ale tak jak mówię, każdy może mieć własną opinię i nawet Ojca Chrzestnego uważać za słaby film :)