niestety, ale widzę, że od kiedy przejął schedę po Vaughnie, realizuje konsekwentnie swą queerowo-genderowo-gejowską wizję
Przyznam X2 jest świetny ale tym razem Singer przedobrzył. Nie widziałem filmu a już wiem że nie będzie mi się podobać, a Nightcrawlera mu nie wybaczę.
To proste, najgorsza możliwa obsada (oczywiście nie liczę Xaviera i Magneto) Apokalipsa nie wygląda jak apokalipsa, prędzej jak jakiś frajer któremu coś się ubzdurało i teraz będzie wyniosłe przemowy kierować do ludzkości, czyli taki typowy nudny zły. Apokalipsa z komiksów przynajmniej miał styl i wygląd kozaka. Lawrence nawet nie muszę komentować, wszyscy wiedzą jakie to drewno a w każdej scenie gra Katniss ale tu winę ponosi akurat Vaughn. Młody cyklop o wiele lepiej wypadał w genezie, tu wygląda jak cwel, Angel to tępy osiłek, a do Jean nie dało się wybrać nic gorszego. Rude nie znaczy odrazu że nadaje sie na Jean, do tego Sansa to aktorka jednego wyrazu twarzy, z tą obsadą to strasznie zjebał. I mimo wszystko to mu potrafiłem wybaczyć, ale zrobienie z mojego ulubionego X-mena emo frajera przechyliło szalę. Błagam Singer ogarnij się. Dodatkowo stara się zrobić mroczny klimat (jak wszyscy teraz) ale mu to nie wychodzi. X2 to dla mnie najlepsi X-meni, wszystko jest elegancko zrobione a do tego jest utrzymane w takiej komiksowej formie i to mu wychodziło dobrze. Vaughn wprowadził trochę powagi ale potrafił to robić i stworzył drugą (jak dla mnie) najlepszą część, Singer próbuje nadążyć za trendem ale mu to nie wychodzi. Tak więc jeżeli w filmie nie będzie jakiegoś ostrego plot twistu, moje przewidywania mi podpowiadają że będzie to najgorszy komiksowy film w tym roku, chyba nawet Batman vs Superman nie będzie tak słaby.
Wiesz osobiście tak mam że zazwyczaj wiem czy film będzie mi się podobać czy nie, fabuła nie jest jedynym elementem dobrego filmu. Dla mnie ważnym elementem jest np. obsada która w przypadku nowych X-menów i filmów DC mi nie odpowiada. Druga sprawa to klimat który można wyczuć po samym trailerze, mroczny klimat Nolana był genialny ale teraz staje się to po prostu męczące, gościu od efektów ma pewnie taki specjalny przycisk podpisany '' pociemnienie 100%''. Tracki z trailerów są nie oryginalne i każdy trailer wygląda tak samo, no i przede wszystkim nie trzymanie się komiksów i robienie tych filmów pod Hamburgery, do tego ten tępy, kiczowaty humor. Te filmy z roku na rok coraz ciężej się ogląda, ale żeby nie było że tylko narzekam polecam ci sprawdzić informacje i trailer do najnowszego WoWa. Jest to całkowita odskocznia względem tych gówien, dobry cast nawet Ragnar mnie tak w oczy nie razi, piękne efekty idealnie sie wpasowujące w klimat, ciekawa fabuła, dla mnie murowany hit 2016. Co o tym sądzisz?
coś w tym jest, ale też po prostu wiele współczesnych produkcji jest tak do bólu przewidywalnych (niestety najczęściej w sensie negatywnym), że człowiek od razu się spina i wie, że może sobie spokojnie daną odpuścić już na starcie
Z tym że Vaughn wiedział co robi a Singera dotknął syndrom Lucasa czy Shyamalana jak ktoś woli. Robisz coś genialnego i fenomenalnego a potem sam gubisz się w swojej wizji i ulegasz tandetnym trendom, właśnie takie mam obawy wobec Singera.