Cóż zaczne od tego że jak na film przy którym miałem prawie całkowicie wyłączyć jednostkę centralną i dać sie ponieść emocjom bez zbednego doszukiwaniu się szczegółów to film spełnił moje oczekiwania, nie jakieś wielkie dzieło, żadnego ślinotoku czy poczucia zmarnowanej kasiory.
Ale..
Mając w pamięci poprzednie części nie daje mi spokoju sposób "wymazania" pamięci u Logana. Kulka w łeb i po sprawie.
No i w tym momencie przypomina mi się X2 gdzie Logan przed domem Bobbiego dostaje od oficera kulę w łeb ( normal, gdzie tam jakiś adamant) i oczywiście po chwili wstaje zregenerowany i o dziwo bez jakiś problemów z pamięcią o ostatnich wydarzeniach.
A tutaj nie dość że w trakcie filmu normalne kulki odbijają się od głowy jak piłki golfowe to jeszcze trzeba było wymiyśleć taki.. cóż wg mnie ciut beznadziejny sposób na rozwiązanie sprawy.
Szkada że scenrzyści nie wysilili się na coś innego z drugej strony potrafii wcisnąć Xaviera żeby stworzyć bezpośredni pomost dla poprzednich części. Ba postać Wade'a miała duży potencjał(świetne texty, Van Vilder jak sie patrzy:P) a tutaj tylko jedna scena.
Reaumując ogólnie jestem zadowolony i chyba tylko tyle:)
jeśli chodzi o strzal w glowe Logana w X2 to ten pocisk byl zwyklym pociskiem:P
a w tym filmie jest mowa, ze jedynie pocisk z adamantium moze go nie zabic, lecz wymazac mu pamiec
zauwazmy tez, ze dwa dobrze trafione pociski plus jeden w tyl glowy
daly jakis rezultat
Że co? Adamantum ma jakąś tajemniczą właściwość dzięki której ludzie tracą pamięć? Skoro kula przebiła mu czaszkę to powinna mu zmasakrować mózg i go zabić. Jeden z wielu debilizmów pojawiających się w tym filmie.
Zabić??? Wolverina???!!! To jest s-f. Jak byśmy mieli się czepiać
realizmu Koles nie powinien się w ogóle urodzić:P
Ale faktem jest, że nie wszystko było dopracowane. "Ktoś" się nie
postarał:( Szkoda. Dało by się wyciągnąć więcej z tej historii...
Najwidoczniej Wolverine potrafi zregenerować również swój mózg... Czy to tak trudno zrozumieć? Ale że zregenerować go może jedynie do 'wyjściowej postaci', to pamięci już nie odtworzył, proste ;)
Jedno co mnie zastanawia, to sprawa pocisków, które zostały w czaszcze. Bo przecież nie przeleciały na wylot, nie? Są gdzieś tam nadal i go uwierają troszkę w mózg.
To może dlatego jest z niego taki nerwowy chłoptaś...! :P
Dobre pytanie:) Ale ta sprawa też pewnie nie zostanie wyjaśniona. Z tego co kojarze to Logan w późniejszym czasie
będzie miał jakaś awarię. Bóle głowy, przebłyski wspomnień... Ale nie pamiętam dokładnie:/ Może Wy???
A ja sobie nie przypominam by w pierwszej części X-menów po prześwietleniu Logana w jego czaszce były dziury po kulach.
bo wtedy jeszcze nie wiedzieli że jakiś mądrala, postanowi wpakować mu kilka kulek w łeb,
A może czaszka wchlonela kule i się zasklepila sama. W końcu to też adamantium;) To też nie trzyma się kupy. Oj!
Trzeba przeczytać komiks i dowiedzieć się jak to było naprawdę!!!
Nic w tym filmie nie trzyma się kupy,zamiast sugerować sie tymi bzdurami lepiej przeczytać ten komiks
Akurat utrata pamięci po postrzale brzmi bardzo wiarygodnie - pocisk uszkodził jakiś sektor mózgu, a następnie ten sektor został zregenerowany na nowo ale bez tego co Rosomak pamiętał. Dziwne jest tylko to, że Stryker był pewny, że pocisk odbierze mu pamięć, wcale nie musiało to być pewne przecież.
równie dobrze mogło mu odebrać wzrok, możliwość słyszenia - skoro tkanka sie niby regeneruje, ale po odbudowaniu jest nie kompletna to chyba dotyczy to każdego obszaru mózgu - dla mnie to jest wymyślone na siłe
zresztą jeśli ma te wspomnienia zniszczone kompletnie (nie jakoś ukryte przez pranie mózgu lub tłumione psychicznie) - to jakim cudem w dalszych częsciach x-men je sobie przypomina
zero logiki
Tyle, że Logan stracił pamięć podczas eksperymentu. Stąd flashbacki z laboratorium z poprzednio nakręconych X-Menów. Tak też było w komiksie. Ten motyw z kulką w łeb...nie mam pojęcia kto wpadł na tak "genialny" pomysł. Dalej - laboratorium z XM2 nie wygląda jak w Originie (to z flachbacków jest bardziej mroczne i bliższe orginałowi). W Originie Wolverine ucieka z laboratorium wycinając sobie przejście w ścianie, a w XM-2 ucieka kanałami. Nieśmiertelnik w Originie różni się znacznie od tego z XM. Dodając do tego motyw brata, który w XM1 jest totalnie mało istotną postacią (powinien przynajmniej zagajić do brata skoro, jak z origina wynika był do niego tak przywiązany). Swoją drogą w komiksie nie jest wcale powiedziane, że przyrodni brat Wolverina to Victor Creed - czyli Sabretooth (jego przyrodni brat nazywa się Logan!, które to nazwisko przybiera mały James po ucieczce z rodzinnej posiadłości - miejsca zbrodni - dalej nie wnikam bo historia jest zupełnie inna od tej z filmu). Ogólnie nie postarali się. Nie żądam wierności z komiksem, ale nieścisłości sprawiają, że całość nie trzyma się kupy (za przeproszeniem). Nie radzę po obejrzeniu Origina wracać do poprzednich części - od razu widać wszystkie błędy. Raptem pokazali skąd ma swoją kurteczkę skórzaną (jedyny gadżet świadczący o ciągłości części).
Pieknie! Nareszcie Ktos jasno i wyraźnie rozwiał wszystkie
wątpliwości. Bez obraźliwych uwag i nie potrzebnych komentarzy. Jak
dla mnie BOMBA!!!! :D
Zaciekawila mnie ta "prawdziwa historia" i chyba faktycznie sięgnę po
komiks.
Pozdr!!!!!
pomyśl o tym w ten sposób, że ten film to jedno wielkie niedopowiedzenie, zmienianie faktow, chronologii i samych postaci. nie przejmuj sie brakiem logiki, pogódź się z tym, ja juz się pogodzilam.
Pomijajac wszystkie inne watki poruszone w tym temacie, co do samej pamieci moja teoria jest taka:
Kula ze zwyklej broni, nawet trafiona w glowe, nie robi zadnych szkod, gdyz nie przebija czaszki, ktora jak wiadomo jest zrobiona z adamantium. Zas pocisk wykonany z tego samego materialu te czaszke po prostu przebil i zniszczyl mozg. Logan zregenerowal ten mozg, ale pamieci juz nie odtworzyl. Oczywiscie ta teoria ma tez wady, bo jak juz ktos inny zauwazyl - skoro zniszczenie mozgu wymazalo pamiec, to musialo to zrobic calkowicie. A jesli tak, to skad przeblyski z pozniejszych lat na temat eksperymentu?
jak to skad przeblyski ?
pamiec swiadoma zostala zmazana lub zablokowana, a przeblyski pochodza z podswiadomosci ;)
Ludzie gadacie jakby to się naprawde stało to jest SCI-FI ludzie to tylko film (a zwłaszcza Xmen)to tylko SCI-FI to nie prawdziwe życie to Hollywood :P
Jeśli nie brać pod uwagę komiksów (co jest trudne oczywiście) otrzymaliśmy niezły film, na który warto było czekać. Jasne, że wykonanie niektórych scen razi tandetą, a wątki są niedopracowane, ale prawda jest taka, że osoby uwielbiające Wolverine'a będą zadowolone, co nie znaczy, że usatysfakcjonowane:). Wystarczy pomyśleć, że ten film mógł wyglądać jak Dragonball Ewolucja...
Główny problem według mnie tkwi też trochę w tym, że Logan już się trochę nam opatrzył, czego nikt głośno nie przyzna:) Po trzech filmach wiemy o nim całkiem sporo, choć nie znamy dokładnych szczegółów. W Genezie poznajemy ów szczegóły, które nie są niczym nadzwyczajnym.
Do tej pory żadna ekranizacja komiksu nie była w 100% zgodna z pierwowzorem i bardzo dobrze. Tak, twórcy czasem przeginają w swej inwencji, ale przecież komiks i kino to zupełnie różne gatunki, które rządzą się własnymi prawami.
Cała nadzieja w kolejnej części, która zapewne powstanie i tym, że Bryan Singer albo Zack Snyder znajdą czas na jej realizację.
Oczywiście wiele osób się ze mną nie zgodzi i mają do tego święte prawo, ale dopóki każdy fan nie będzie w stanie zrobić filmu o Loganie "skazani" jesteśmy na Hollywoodczyków.