Wróciłem przed chwilą z Multikina, i powiem, że mi się podobał. Sceną, której według mnie
nie powinno być, to scena seksu z ciotką. Waham się między 7 a 8.
Jestem tego samego zdania, ta scena byla niesmaczna i niepotrzebna. Wahalam sie miedzy 6 a 7, ostatecznie 7 :)
zgadzam się. ale tak to już jest z polskimi filmami, że zawsze musi być jakaś szokująca, niesmaczna scena na koniec. a już było tak dobrze ..
nie wiem czy chodzi o przyciągnięcie widza, czy wywołanie w nim emocji, ale w tym filmie było to niepotrzebne.
7/10
ale ta scena była gdzieś w połowie... na koniec była całkiem inna scena, była takim epilogiem, nie chcę spoilerować. Ci co widzieli to wiedzą co mam na myśli. Zostawiłem 8
W temacie jest spoiler więc droga wolna. O jakiej scenie w połowie mówisz? Myślę, że zuzanne nie miała na myśli dosłownego końca filmu, tylko punkt kulminacyjny, a ta scena niestety tam była.
Teraz z Tobą się mogę zgodzić, podczas oglądania straciłem rachubę czasu ale wiem że to nie było na końcu. Chyba że zuzanne miała na myśli słowa ciotki, "Najlepsze zostawiam na koniec" a potem to zrobili. Najbardziej mnie denerwowało w tym filmie, to jak ludzie potrafią się zmienić przez pieniądze. Biorąc chociażby pod uwagę Bajaderę (Helene Sujecką), która z normalnej dziewczyny stała się prowizoryczną dziwką, aż potem wracając do punktu wyjścia, czyli założenie rodziny z głównym bohaterem. Ale i tak najbardziej podobał mi się wątek z Rosjaninem którego grał Tomasz Kot. Wyglądał tak prawdziwie, grał wręcz rewelacyjnie. To samo mogę powiedzieć o zniszczonym przez przeszłość Rysia, który potem został policjantem i dokonał definitywnej zemsty
Zyga powiedział do Rysia przecież , że jakby zapłacił prostytutce to nic by się nie wydarzyło. Tu muszę przyznać mu rację. A rola Kota? Uważam, że bardzo dobra, choć dziwnie ta scena z tym tatuażem wyglądała.
Miałam ten sam dylemat (7 czy 8) ale za scenę z ciotką obniżam. Jeden z lepszych polskich filmów, trochę dołujący, z nutką humoru a przede wszystkim prawdziwy.
ta scena trwała niecałą minutę i miała symbolizować ostateczne złamanie granic i upadek bohatera. nie twierdzę, że przyjemnie się patrzyło, ale przynajmniej była wyrazem czegoś: