PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=608593}

Yuma

2012
6,3 77 tys. ocen
6,3 10 1 76880
5,2 28 krytyków
Yuma
powrót do forum filmu Yuma

Film mnie rozczarował, ale o opinię proszę tylko tych, którzy te czasy pamiętają, a nie tych,
którzy to znają z filmów lub czyichś opowiadań. Zrobiono to, czego się spodziewałem,
oglądając zwiastun. Zbyt kryształowo przedstawiono głównych bohaterów. Z filmu wynika, że w
sumie to dobrzy chłopcy, ale że biedni byli, to musieli kraść. Ale przecież tylko Niemców
okradali, a swoim pomagali. Nigdy nie byłem częścią tego środowiska, ale mieszkałem przy
granicy i pamiętam kilka rzeczy. Po pierwsze yumacze agresja. Pamiętam czasy, kiedy strach
było wejść do knajpy, w której akurat siedzieli, bo w każdej chwili mogli zacząć jakąś rozróbę.
Na ulicach też nie było bezpiecznie. Szpanowali szybką jazdą przez miasto. Naprawdę było
wiele stłuczek lub poważniejszych wypadków przez nich spowodowanych. Narkotyki i alkohol
też były na porządku dziennym. Przecież jakoś trzeba było odreagować stres. Taki niekończący
się melanż skutkował jeszcze większą agresją. Szarych komórek też coraz bardziej im
ubywało. Oczywiście ci mądrzejsi kończyli z tym towarzystwem i złodziejstwem, a ci głupsi nie.
W filmie pokazano, jak brutalnie i bezdusznie źli Niemcy potraktowali w gruncie rzeczy dobrych
chłopaków. To prawda, niemiecka policja tak traktowała polskich złodziei. Czy to dobrze? Moim
zdaniem tak. Wyobraźcie sobie, że jesteście na ich miejscu. Żyjecie sobie spokojnie. Nic
nikomu nie ginie, niczego nie trzeba na klucz zamykać, a tu zaczynają sobie przyjeżdżać
złodzieje i kradną wszystko. Spokojne i bezpieczne miejsce przestaje takim być. Policjanci
mieli rację, że stosowali taką terapię szokową. Wielu yumaczy po czymś takim nie przekroczyło
już granicy z Niemcami. Jeszcze jedna rzecz, o której nie wspomniano w filmie. Oni nauczyli się
kraść i traktować kradzieże jako sposób na życie. Jak Niemcy zaczęli się zabezpieczać i nie
pozwalali się już dalej okradać, to zaczęli kraść w Polsce. Okradali nawet kolegów, sąsiadów,
znajomych. Nie mieli skrupułów. Wielki minus ode mnie dla reżysera, że tego nie pokazał.

ocenił(a) film na 6
kinomanpl

Pamiętam tamte czasy. Z mich stron jeździło się do Berlina zachodniego, ale na zakupy a nie jumać. Nie popieram kradzieży. Najlepiej podobał mi się tekst "jeba.e sofixy" jeździłem za nimi aż do Radomia.

ocenił(a) film na 7
kinomanpl

W sumie masz dużo racji, kradzież to jest patologia a jumało się w Reichu nie z patriotyzmu, tylko dlatego, że tam było co jumać. :)
Jest prawdą, że często bieda zmusza ludzi do zejścia na złą drogę, choć to oczywiście żaden argument.
Młodzi, prymitywni, naszprycowani sterydami, alkiem i dragami - często kończyli źle. W Reichu lub w PL.
Nie potrafili zbastować w odpowiednim momencie, usunąć się w cień, wyprać ukradzionej kasy. Zamiast tego kupowali drogie auta i robili za wielkich gangsta. A w większość byli wielkim ale palantami.
W filmie użyto inspiracji - chodzi o gang młotkowców (te numery z jubilerem). W rzeczywistości żaden młotkowiec nie zginął. Zgarnęło ich dopiero CBŚ w Polsce. Nakradli na podnad milion euro biżuterii i zegarków. Nic nie odzyskano. :)