W FILMIE PODCZAS GDY CAŁA CZWÓRKA OBRABIA DROGERIA TO JEST 00:35:00 gdy Zyga wychodzi ze sklepu widać przed sklepem BMW seria 6 Cabrio model samochodu który jest produkowany od 2002 roku tak więc troszke później niż 3 lata po prl-u ;)
Poza tym pod koniec 1990r już nie było RFN a słyszalna muzyka MrPrezydenta Coco Jambo zaistniała w 1996r, gdzie u nas w sklepach było ful wypas... Bzdurki i pierdołki.
Przecież napisał wyraźnie, że 3 lata po PRL'u. Czytaj uważnie, to po pierwsze. Po drugie, film miał być pierwotnie dziełem nawiązującym do tamtych czasów, a on ich prawie nie liznął.
Co dalej nie jest powodem czepiania się pewnych faktów. Ciężko zrozumieć, że to nie był film dokumentalny?
Oczywiście, że nie był i nikt od niego bynajmniej nie wymagał chirurgicznej precyzji pod względem trzymania się faktów. Ale jaki ma cel tworzenie filmu, w którym na starcie pokazuje się okres stricte postpeerelowski, a nie pokazuje się z tamtego okresu prawie nic? Wyjaśnisz mi?
ja pieprze, wy w ogóle wiecie na czym polega sztuka jaką jest robienie filmów? Polacy są dziwni. reżyserzy są tak samo artystami jak pisarze, mogą wykreować coś swojego, przedstawić artystyczne spojrzenie na jakąś sprawę. filmy dokumentalne lecą w telewizji! chcecie faktów i rzeczywistości to oglądajcie wiadomości, a nie kurna do kina z podręcznikiem z historii i sprawdzać czy reżyser prawdę mówi. co za bezsens. mówi prawdę, ale artystyczną, bo filmy to też dziedzina sztuki!!
A gdyby w Robin Hoodzie, Ryszard Lwie Serce podjechał pod zamek BMW zamiast konno, byś napisał to samo? Jeśli w filmie występuje jakieś tło historyczne, to nie ma takiego czegoś jak "kreowanie czegoś swojego", w tym tle powinien być zachowany realizm, a jak są jakieś niezgodności to zalicza się je do wpadek. Mi one osobiscie nie przeszkadzaly, ale nie można tego inaczej nazwać niz wpadka. To napewno nie byl celowy zabieg, tylko niedopracowanie ze strony ekipy.
Gdyby podjechało BMW to by była komedia, też coś takiego można stworzyć. Wiadome jest, myślałam, że nie muszę tego mówić, że jeśli reżyser chce stworzyć jakieś tło epoki to będzie się trzymał jakichś ogólnych wyznaczników, proste. ale bez przesady. dokładnie to samo jest z "Jestem Bogiem". wielka afera, bo "to tak nie było". w USA ktoś się czymś takim przejmuje? gdziekolwiek indziej zresztą. Tylko w Polsce blokuje się dystrybucję filmu na DVD, bo ukazuje kogoś w złym świetle. To w sumie też świadczy trochę o nas, bo bierzemy kreację filmową za prawdę i stąd też to punktowanie błędów, które nie mają żadnego wpływu na przekaz filmu. Dlaczego nie można skorzystać z rzeczy, które urozmaicą obraz filmowy? przecież o to chodzi. to jest dziedzina sztuki i pewne rzeczy można ując metaforycznie. Tak jak z tym BMW, żeby ktoś zczaił, że takiego modelu wtedy nie było musi się na tym znać i mieć swego rodzaju obsesję, skoro się tego czepia. Dla obrazu filmowego i dla odbiorcy powinno być ważne to, że to marka BMW - czyli symbol bogatych Niemiec, wszystkiego, co zachodnie, wszystkiego, czego zazdrościmy Niemcom. Jak z literaturą. Nie ma szans oddać 100% realizmu po tylu latach. Ludzie, by nawet nie załapali, bo formułują się nowe kody kulturowe. ale Polak, to Polak, zawsze się będzie czepiał.
W ogóle gdyby ekipa filmowa przejmowała się takimi pierdołami, to po pierwsze jeden film powstawałby parę lat, a po drugie kosztował raz tyle. Zawsze trzeba pójść na jakieś ustępstwa. jakby to były jakieś istotne szczegóły, to można to nazwać wpadką, ale takie coś? czepiactwo i tyle.
mi zabrakło "wykreowania czegoś swojego" , chłopcy powinni mieć przy sobie telefony komórkowe, co najmniej Nokia Lumia610 a w samochodach brakowało chorągiewek Euro2012...
Co do Beatboxu to niedawno Zapendowska rozpoznała beatboxera z lat 80'tych w MBTM, poza tym dużo ludzi to potrafi a nie są znani.
Faktycznie, był ten gościu z MBTM, pan Heniek czy jak mu tam było:D co za ludzie, sami do końca nie wiedzą, ale i tak pouczają...
Modele samochodów i muzyka to faktycznie wpadki skoro taki laik jak ja to widzi, jednak mało istotne dla obrazu, najciekawsza wpadka jaka mnie uderzyła w tym filmie to pusty pociąg przez granicę. W tych pociągach podskok oznaczał utratę gruntu aż do granicy gdzie wszystkich wywalano na peron. I tego tłoku, tej gorączki moim zdaniem brakuje w tym filmie. Tak to była prawdziwa gorączka może nie złota ale zarabiania na pewno. Film średni ale wspomnienia bezcenne :D