Jeszcze filmu nie oglądałem, ale mieszkałem przy granicy z Niemcami i pamiętam czasy
Yumy jako bierny obserwator. Nigdy nie byłem jednym z nich, ale w małej miejscowości
każdy wiedział, kto siedzi w tym interesie. Dlatego mam pytanie do ludzi, którzy ten film
widzieli. Czy jest w nim pokazana przemoc i agresja w tym środowisku? Pamiętam czas,
kiedy strach było wyjść nocą na ulicę, żeby przypadkiem nie spotkać takiej zorganizowanej
grupy. Były też knajpy, w których przebywali, więc omijało się je z daleka, bo narkotyki leżały
na stole, a oni szukali pretekstu do bójek. Oczywiście nie byli na tyle odważni, żeby z kimś
wyjść sam na sam. Najlepiej kilku na jednego. Czy takie sytuacje były pokazane w filmie?
Jeśli nie, to jest bardzo wyidealizowany obraz Yumy.
Wystarczy pójść do kina,by się przekonać:) A skoro pamiętasz te czasy,to fajnie byłoby gdybyś po seansie podzielił się wrażeniami i spostrzeżeniami. Mi osobiście bardzo się podobał.
Tak, jest to dobrze pokazane, to przejście od "amatorskiego" wyjazdu po parę oryginalnych adidasów do "normalnej", okrutnej, zorganizowanej bandyterki...
Mieszkam w Irlandii, więc kino odpada. Muszę poczekać, aż film będzie dostępny w internecie albo na płytach