Kot jak zwykle dosyć kiepski, a jego "rosyjski" powalający. Łun mysli, że jak rozcjongnie każdy wyraz i wypowje z zaspiewem to już będzje po rosyjsku mówił... Żenada.
Gadacie - spoko był! :) Ja go nie poznałem - myślałem że to jakiś ruski naturszczyk. Po 8 latach nauki ruskiego wcale nie odbieram rosyjskiego Kota w tym filmie negatywnie. Akcentował poprawnie. :)
Ale on nie mowil po rosyjsku.
To byl rusek ktory staral sie mowic po polsku wplatając ruskie slowa czasami.
I jak dla mnie akurat tutaj zagral bardzo dobrze, moze dlatego ze to nie byla rola glowna i nie bylo go za duzo.