Moim skromnym zdaniem film był zagrany po prostu tanio, jakby występowali w nim co
najmniej amatorzy, choć nie chcę obrażać amatorów. Wydaje mi się, że Figura zakończyła
przygotowanie do roli na zrobieniu makijażu i podciągnięciu biustu w górę. W sumie postać
burdelmamy może było zagrać na 100 sposobów, ona zagrała to w sposób tak oczywisty,
zero jakiejś głębi, po prostu kartonowa postać. Gierszał chyba za szybko przyjął rolę
młodego zdolnego, choć bywały moment ciekawe z jego udziałem, ale ogólnie też słabo.
Tych dwóch półgłówków już chyba lepiej wypadło. No ale zaraz w tym korowodzie pojawiał
się młody policjant z wąsami i jakbym się nie doszukiwała dobrych stron to zaraz pojawi się
jakiś minus. Ogólnie kiepska fabuła, słabi aktorzy, którzy grają jak w serialach.
Spodziewałam się czegoś lepszego. A jak ktoś chce pooglądać gangsterów to tylko
Zakazane Imperium!
To nie jest żadna gangsterka. To jeden ze sposobów na życie w tamtych czasach. A gra aktorska nie jest serialowa i słaba tylko naturalna. Po prostu tak miały wyglądać postaci odgrywane przez głównych bohaterów, a było ich dosyć sporo i to ukazanych w na prawdę autentyczny sposób. No, ale każdy może odbierać to jak mu się tylko podoba.
no myślę, że jednak jest tam trochę "gangsterki", bo chyba trudno nazwać postać Kota, który patroluje las, miłośnikiem zieleni. Mimo wszystko uwazam, że film jest bardzo słaby.
OK nie będę się spierał o to czy jest w ''Yumie'' ta wspominana przez Ciebie gansterka czy jej nie ma. Dla mnie to film o zwykłych przemytnikach pochłoniętych złodziejstwem, ale wystarczy przypomnieć sobie tamte czasy w których to było ''normalnością''. Znam paru chłopaków z moich okolic (a do niemieckiej granicy na prawdę mam daleko), którzy sami robili takie akcje ,a później jak się mawiało ''kupa lasek pchała się im do beemek drzwiami, oknami i błotnikami'' :)
Reszta tak jak wspomniałem, cholernie autentyczna ,chociaż do gustu wcale przypaść przecież nie musi wszystkim. Dla mnie wręcz przeciwnie niż u Ciebie. Sądzę, że jest to jeden z ciekawszych i lepszych filmów polskich ostatnich dwóch lat. No cóż ,wtedy miałem tyle lat ile bohaterowie ''Yumy'' ,więc może i też jakiś sentyment się udzielił.
pozdro
Mogę zrozumieć ten sentyment, ale dalej uważam, że film był słaby. Ale szczerze mówiąc dziwię się, że oceniasz go jako najciekawszy, polski film ostatnich lat. Pozdrawiam
ostatnio oglądałam Erratum, niby banalna historia, ale jakoś lepiej na sercu się robi :)
Nie napisałem ,że najciekawszy, a jeden z ciekawszych, a to różnica. Na pewno jest inny niż te wszystkie koszmarne Ciacha, Weekendy, Wyjazdy integracyjne, Lejdis i tym podobne badziewia bez mała niczym się od siebie nie różniące. ''Erratum'', posiadam, ale jeszcze nie oglądałem. Wkrótce zasiądę przed nim i się przekonam.
pozdro
Ja bym tu doszukiwał się ułomności na poziomie tak scenariusza, jak i kiepskiej reżyserii. Bo sam pomysł potencjał miał. No ale sorry - postać choćby grana przez Kota jest wprost groteskowa i przerysowana, policjant od okropnego wąsika redundantny, zresztą większość postaci wali ryjem w glebę sztampowego scenariusz. No są momenty - właśnie gdzieś tam powsadzane w klimat tamtych lat ( tu się zgodzę, że fajne postacie grają te dwa cioły ) -ale wszystko jakieś takie bez polotu, oryginalności, wdzięku.
A z Gierszała - jak tak dalej pójdzie - zostanie tylko miano młodego-zdolnego i jakaś reklama pasty do butów.
Te "dwa cioły" jak piszesz czy tych "dwóch półgłówków" jak pisze ktoś tam wyżej, to postaci grane przez aktorów mających imię i nazwisko i całkiem nieźle im to wyszło.
Proponuję zajrzeć do obsady i zapoznać się z tymi nazwiskami, bo jeszcze o nich usłyszymy i to niedługo, i to bardzo pozytywnie!!!
Masz rację, no nie fajny ten skrót myślowy - przepraszam.
To Jakub Kamieński i Krzysztof Skonieczny.
Obyśmy jeszcze o nich usłyszeli!
pozdrawiam
O wypraszam sobie jak już ma być po nazwiskach, to nie ktoś tam pisze tylko ja! abjja :)
ojjj - bo ja kogoś zaraz będę musiał puknąć chyba - proszę się od nożyc odczepić, bo będę musiał interweniować!
osełka vel stół
;P
Chcesz filmu z głębią to obejrzyj sobie serial "Planeta Ziemia" o oceanach. Zapewne miał powstać inteligenty, choć uszczypliwy komentarz a skończyło się na wypocinach rodem z gimbazy.
Przepraszam a "gimbaza" to jest...? bo nie za bardzo wiem niestety. Chętnie wysłucham Twojego komentarza na temat Yumy, ale nie potrafię dyskutować z kimś kto nie podaje żadnych argumentów na podparcie swojej tezy. I dziękuje za podsunięcie filmu na wieczór. Tobie zaś proponuje film o podobnym tytule: "Planeta małp", na pewno znajdziesz w nim coś dla siebie ;)
moim zdaniem to kolejne serialowe gówno. U nas jak się zrobi film odnoszczący się do "tamtego" okresu to już jest skazany ma ssukcez, ten blondas to w co drugim ujęciu ma mine srającego kota, a Kot pasuje tam jak pieść do nosa. Wychudzony bandzioszka z ultra sztuczną mimiką, ale pasowałby mi tam Linda, on potrafi grać takie role, a Kot potrafi grać Lindę i dla mnie jedne "coś" gdzie Kot może zagrać to ten zamerykanizowany serial Niania czy coś tam. Za duzo koksu opi.er.da.lają te aktorzyny i im się miesza w dupkach po prostu.