PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=99877}

Zatoichi

Zatōichi
7,4 14 859
ocen
7,4 10 1 14859
5,8 6
ocen krytyków
Zatoichi
powrót do forum filmu Zatoichi

Przeczytałem o filmie że Kill Bill i Ostatni Samuraj są o klase niżej od tego filmu. Co do Kill Billa to moge się jeszcze zgodzić, ale do Ostatniego Samuraja to jeszcze mu duuuużo brakuje. Film nie ma żadnej fabuły, są sceny kompletnie bez znaczenia, nie wnoszące nic do filmu. Obala jedną z "zasad" mistrzów miecza - "masażysta" wybija cały klub ludzi bo koleś chciał go oszukać i nazwał głupcem:) to mnie powaliło. Ogólnie film na bardzo średnim poziomie.

ocenił(a) film na 6
Dark_Angel84

Wielki plus dla tego pana za tą wypowiedź.

ocenił(a) film na 8
Kristo

Miło mi że jednak ktoś się ze mną zgadza:)

Kristo

Hahaha - przyznam, że ZATOICHU w wersji Kitano mi sie nie podobał (głownie przez - typowe juz dla Kitano dłuzyzny, zupelnie niepotrzebne przedłuzanie scen - to juz standard w jego filmach, i to nie jest tylko moja opinia - umuzycznienie filmu wstawki na polu i ostatnia scena tanca to jakis zart ;). No coz - Kitano zawsze byl nierowny i niepewny tego co robi, ALE porownanie go do OSTATNIEGO SAMUŁAJA - czytaj (RAMBO Z MIECZEM) wymaga bardzo wiele wyobrazni ;). FAKT oba sa o samurajach koniec podobienstw (choc ostatni samuraj tez ma swoje zalety, charakteryzacja, muzyka to fabule scenarzysta i rerzyser splycil do poziomu brodzika, ale chyba ten film mial byc kierowany do dzieci wiec moze jednak był sukcesem ;)))) .

Dark_Angel84

duzo mu brakuej do Ostatniego Samuraja haahhahahahaha dobry żart

kano

Do uzytkownika Dark Angel za pierwszy wpis:Lubie Ostatniego Samuraja,powiedziałbym nawet bardzo,ale jest to film pseudo-samurajski.Zatoichi to skarba kultury który wielokrotnie był ekranizowany,a akurat ta ekranizacja trafiłw moje serce.Chodzi mi to że Zatoichi to film dla tego karju rodziny tam traktowany nawet jako komedia.a Ostatni Samuraj(Co nie zmienia faktu że go lubie) to film pseudo.To znaczy wporządku ale nie ma co go równać z Zatoichim,rozumiesz?bo to tak jakbyś porównywał Wyznania Gejszy do filmów Kurosawy.

Dark_Angel84

" ale do Ostatniego Samuraja to jeszcze mu duuuużo brakuje."

Nie rozumie jak "Ostatni samuraj" przeszedł przez kontrole jakości, do była hollywoodzka tandeta w najgorszym wydaniu, z zakończeniem wywołującym śmiech politowania nad twórcami tego filmu. "Zatoichy" choć nie jest to wybitne kino, ale przy "Ostatnim samuraju" to dzieło sztuki najwyższych lotów

użytkownik usunięty
che31

"Z" nawet nie można stawiać obok takiego gniota jak "Ostatni..." (samurajski kodeks a'la Tomek "Kruz" jest bardziej łzawy od końcówki "Szeregowca R.") - w odróżnieniu od "Ostatniego..." film ma sens - choć przewrotny, humor - choć nie dla każdego a aktorzy grają a nie występują z łaski za milionowe gaże. "Ostatni..." próbował opowiedzieć realistyczną historię a wyszła bajka, "Z" z założenia jest umowny i żartobliwy. To jakby zarzucać "Przyczajonemu Tygrysowi..." brak realizmu w skokach i lotach - przecież to baśń. (swoją drogą nie spotkałem się z krytyką baśni np. o Smoku Wawelskim zaczynającą się od - "...ale smoków nie ma więc to bzdura")

użytkownik usunięty
che31

"Z" nawet nie można stawiać obok takiego gniota jak "Ostatni..." (samurajski kodeks a'la Tomek "Kruz" jest bardziej łzawy od końcówki "Szeregowca R.") - w odróżnieniu od "Ostatniego..." film ma sens - choć przewrotny, humor - choć nie dla każdego a aktorzy grają a nie występują z łaski za milionowe gaże. "Ostatni..." próbował opowiedzieć realistyczną historię a wyszła bajka, "Z" z założenia jest umowny i żartobliwy. To jakby zarzucać "Przyczajonemu Tygrysowi..." brak realizmu w skokach i lotach - przecież to baśń. (swoją drogą nie spotkałem się z krytyką baśni np. o Smoku Wawelskim zaczynającą się od - "...ale smoków nie ma więc to bzdura")

ocenił(a) film na 9
Dark_Angel84

"Obala jedną z "zasad" mistrzów miecza - "masażysta" wybija cały klub ludzi bo koleś chciał go oszukać i nazwał głupcem:) to mnie powaliło." - A mnie się wydaje, że pan Kitano chyba lepiej wie, co w danej sytuacji zrobiłby samuraj (a raczej chyba ronin). Pozdrawiam

Dark_Angel84

A mi sie podobał i "Ostatni Samuraj" jak również "Zatoichi" , uważam że nie można ich porównywać , bo mimo że obydwa filmy są o samurajach ich przesłanie jak i fabuła jest diametralnie inna.

Dark_Angel84

napisales: "Obala jedną z "zasad" mistrzów miecza - "masażysta" wybija cały klub ludzi bo koleś chciał go oszukać i nazwał głupcem:) to mnie powaliło" hmm... nie rozumiem tego:/ powalila cie glupota tej sceny!? ze ona niby byla glupia!? a znasz sie chociaz odrobine na kulturze dawnej Japonii?? albo chociaz na samych samurajach... nie wydaje mi sie
Ostatni Samurai to holiludzka bajka podobnie jak Aleksander itd... jeszcze tylko brakuje tego zeby naktecili Krzyzakow tfu! tfu!

ocenił(a) film na 9
Pablo_28

"Krzyżaków" made in USA to bym sobie obejrzał

Robson

"Obala jedną z "zasad" mistrzów miecza - "masażysta" wybija cały klub ludzi bo koleś chciał go oszukać i nazwał głupcem:) to mnie powaliło"

Wystarczyłoby żebyś zle spojrzał na takiego ronina, a już byłbyś skrócony o głowę :]

Dark_Angel84

"do Ostatniego Samuraja to jeszcze mu duuuużo brakuje"

haha.. błagam, powiedz że to jakiś niesmaczny żart :-))))))

ocenił(a) film na 8
Dark_Angel84

"ale do Ostatniego Samuraja to jeszcze mu duuuużo brakuje"
Powiem ci to co mi kiedyś wyszło jak rozwiązywałem test na IQ na naprawdę niezłym raushu: 'Gratulacje od naszej redakcji'.

Dark_Angel84

Ostatni samuraj ? Przecie to byla tandeta klasy b prosto z holiludu ;/

użytkownik usunięty
Dark_Angel84

To nie są filmy do porównywania. Przede wszystkim obydwa opowiadają o całkiem innym okresie z dziejów Japonii - a tam zarówno kultura jak i życie wyglądało całkiem inaczej.

Scena z klubu Zatoichiego jest jak najbardziej normalna - ludzie potrafili się tam zabijać za byle co w odczuciu przeciętnego Europejczyka.

Wraz z wielkimi zmianami pod koniec XIX wieku życie Japończyków wywróciło się do górny nogami i Ostatni samuraj też bardzo fajnie to pokazuje - można się przyczepić do samej postaci Algreena, ale jeśli chodzi o ukazanie kawałka japońskiej kultury z tamtego okresu, to twórcy filmy odwalili kawał dobrej roboty. Zachęcam do przeczytania książek o tamtym okresie.

Te dwa filmy to dwa różne światy - nie ma żadnej możliwości ich porównywania poza kategoriami technicznymi (myzyka, zdjęcia, dźwięk, gra aktorska - to ostatnie bardzo względne).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones