Film całkiem znośny, ale takie sceny jak walka na noże policjanta z typem z siekierą ( mam pistolet? zapomniałem) i egzorcyzm na komisariacie(to chyba podlega pod maltretowanie aresztanta ) - niesamowite. Ciekawe jakie jeszcze nonsensy zafunduje nam amerykańskie kino pod płaszczykiem - "oparte na faktach"? Tak poważnie co jest z tymi demonami, takie są tępe czy co? Czy Biesa z obejścia można wygonić używając tylko łaciny(czemu nie języka Wiślan?) ale ta sama formułka wygłoszona np po norwesku nie ma mocy? A co ma zrobić taki perski czy słowiański demon który nigdy nie miał styczności z kulturą starożytnego Rzymu, nie wypędzisz go z człowieka bo nie zna łaciny - straszne. Opierając się filmie, współczesny demon musi znać perfekt łacinę ( co za bezsens w XXI wieku!! ) dalej hiszpański a dopiero na koniec jakieś podstawy angielskiego. Dotyczy to nawet demonów ze starożytnej Persji. Bardzo to wszystko ciekawe.
P.S Idę posłuchać Doors'ów , ich muzyka to chyba najlepszy element tego filmu.
Chyba musisz udać się do sklepu po maść na Ból dupy stary, czepiasz się strasznie to tylko film rozrywka a nie Przewodnik dla Egzorcystów.
A co do walki na noże dało się zauważyć że koleś je lubił który zwykły gliniarz nosi dwie sztuki przy sobie, chciał się spróbować i mu nie poszło.
nie sądzę żebym się czepiał. Tak jak napisałem film nie jest zły co do moich uwag odnośnie języków, odnoszą się one generalnie do filmów z egzorcyzmami. Zawsze mnie ciekawiło dlaczego łacina ma tą specjalną moc. Chociaż rzeczywiście może powinienem założyć osobny temat w dziale "Inne". Pozdrawiam.
Masz rację, Łacina nie ma nic wspólnego z demonami, cały ten film to kupa śmiechu, zwłaszcza kasiądz, który był ćpunem, jest alkoholikiem, i ogląda się za dziewczynami, choć ślubował czystość.
Za czasów Chrystusa był język Aramejski, a nie łacina.
A co do księży...
W 2006 roku zostały udostępnione wyniki badań Instytutu Statystyki Kościelnej przeprowadzonych na zlecenie Episkopatu Polski, w wyniku których hierarchowie Kościoła Katolickiego chcieli poznać, co rzeczywiście w zachowaniach księży odstrasza ludzi od Kościoła ... Z założenia badania miały dać odpowiedż, dlaczego tak drastycznie spada liczba wiernych w świątyniach ... Wg ks. biskupa Andrzeja Suskiego z Torunia wyniki badań pokazały główne grzechy polskich księży katolickich, które wywarły tak negatywny wpływ na ww. drastyczny spadek liczby wiernych w świątyniach. Do grzechów tych badania zaliczyły głównie:
- pazerność i chciwość
- rozrzutność w dysponowaniu powierzonymi pieniędzmi
- przekładanie wartości finansowych nad duchowe
- brak dojrzałości psychicznej: zbyt często do seminariów trafiają ludzie, którym się tylko wydaje, że mają powołanie
- nadużywanie alkoholu
- dążenie do sukcesu za wszelką cenę
- bezwzględność, brak kultury osobistej
- niewłaściwe przeżywanie własnej seksualności, prowadzenie tzw. podwójnego życia
- brak zapału duszpasterskiego w ewangelizowaniu
- niedbałość w sprawowaniu liturgii i sakramentów.
Od opublikowania wyników tych badań upłynęło 5 lat. Wtedy doradzano Kościołowi m.in. samokrytykę, odcięcie się od złych księży, zadbanie o nowoczesny sposób komunikacji z wiernymi i znaczące zmiany w postępowaniu księży ... Rodzi się pytanie, czy z tego badania Kościół jako instytucja i biskupi oraz księża wyciągnęli wnioski? Ja uważam, że nie, a wprost przeciwnie przez te 5 lat liczba grzechów księży i ich zakres znacznie się zwiększył ...
nie musisz wierzyć w księży, żeby wierzyć w Boga... zawsze można poszukać księdza, takiego z powołania i słuchać tego co ma do powiedzenia a nie zakładać, że wszyscy księża to zdemoralizowani, zakłamani, pazerni alkoholicy...
Bardzo mądrze prawisz. Niestety wiele osób nie potrafi rozróżnić wiary w Boga od wiary w kościół i z miejsca uważa to za atak na nich...
chyba za czasow Jezusa byl staroaramejski ?choc moge sie mylic.a co do demonow to mysle ze znaja wszystkie jezyki swiata,
skoro tak to nie ma sensu uczyć się łaciny skoro nawet prymitywny demon z Babilonu kuma po angielsku. Po co zaśmiecać sobie mózg tymi łacińskimi formułkami? Chyba tylko po to żeby szpanować znajomością języków martwych przed dupami i prostymi gliniarzami z NY.
ja absolutnie nie chciałem swoim tematem mieszać się w kwestie kondycji współczesnego duchowieństwa i kościoła, Chodzi mi jedynie o ten utarty, fabularny zabieg uporczywego używania łaciny w rzekomych egzorcyzmach. Nie chcę w tym temacie żadnej dysputy religijnej, krytyki jak i obrony kleru.
Przykuwający wzrok temat skusił mnie by też skomentować ten właśnie obejrzany film. Tylko , że ja akurat liczyłam na coś ciekawszego, a z seansu filmowego jaki sobie urządziliśmy ze znajomymi okazuję się, że przetrwałam tylko ja trochę smutne bo wybrałam go głównie dlatego żeby nie marudzili , że aby horrory oglądamy.( wątki kryminalne)
Tu się natomiast okazuję , że film powielany jak matryca przez reżyserów, ile można kręcić filmów na te samo kopyto ;p ? jednak mnóstwo, a i tak ktoś je wysoko oceni. Nie mówię , że film beznadziejny bo normalne, mamy dobrego bohatera za którym jesteśmy do końca .Ale czy coś więcej, czego jeszcze nie widzieliśmy, nie.
Ten był jednym z 3 horrorów jakie chciałam obejrzeć, mam nadzieję że któryś w końcu okażę się bardziej "trafnym" ( o ironio ) wyborem niż dotychczasowy.
A jeszcze sorki , ale widziałeś Kronikę opętania tam demon ku świeżości i zaskoczeniu mówił po polsku;) więc może cię bardziej satysfakcjonował;)
.
Raczej po łacinie też , ale już sama nie pamiętam w każdym razie w kinie, kiedy głos demona się wydobył wszyscy powtarzali pytanie " słyszeliście to? czy on mówił po... " haha i tak dalej.
Jidisz albo hebrajski, bo to dybuk, a to demon z midraszy, znaczy mitologii hebrajskiej, nie włączone do kanonu Tory, czy Talmudu. Próbuje się tu wciskać na siłę Kabałę, ale ta opiera się po prostu na liczbach.
kolego sympatyczny, pistolet został wytrącony przez opętanego, z zaskoczenia...:)
z tego co pamiętam to kolega w czapce biegł po schodach z taką sporą strzelbą i to ona została wytrącona mu z ręki. Może jednak się mylę nie mam ochoty kłócić się o takie pierdoły. Pozdrawiam.
2 sekundy w googlach.
'Proszę o przybliżenie obrzędu egzorcyzmowania.
Interesujące jest zapewne to, że istnieje możliwość korzystania zarówno ze starej wersji łacińskiej, jak i z odnowionego rytu, przetłumaczonego na języki narodowe. Ks. Gabriele Amorth jest przekonany, że stary łaciński tekst jest lepszy od nowej formy. Uważa też, że najlepiej używać łaciny. Zwykle używam angielskiej wersji egzorcyzmu, choć zostały w niej pominięte niektóre ważne elementy. Rzeczywiście jednak, kiedy raz użyłem odznaczających się dosadnością łacińskich tekstów, przekonałem się o ich większej skuteczności. Jest tam więcej czynienia znaków krzyża – wystarczy wymienić moment zwracania się do Trójcy Przenajświętszej.'
wyższa skuteczność - rozumiem, ale czy tyczy się to tylko demonów z basenu morza śródziemnego i bliskiego wschodu? Czy demony germańskie reagują na łacińskie formułki tak samo jak judeochrześcijańskie? Czy wypędzanie demona z półwyspu arabskiego nie było by skuteczniejsze przy posługiwaniu się egzorcyzmami w języku arabskim przy pomocy Koranu?
Demony opisane w biblii znają wszystkie języki. Ot, taki pasywny skill :D
Demona nawijającego po japońsku możesz tak samo wypędzić łaciną jak demona mówiącego po suahili.
A co do demonów stricte kulturowych (np Kappa) to nie wiem czy hokus pokus po łacinie też na nie działa :<
może mają resista na katolicyzm :D
Nie słyszałeś nigdy że ludzie opętani, a raczej demony potrafią mówić nawet językami, które już wyginęły? Niezależnie od tego czy w to wierzysz czy nie nauka kościoła mówi że są to byty duchowe, niematerialne. Jest to jakby "wyższa świadomość", więc znają wszystkie języki. Łacina nie ma jakiejś szczególnej mocy poza tym, że pierwsze egzorcyzmy chrześcijańskie powstały w języku łacińskim. Więcej o tym napisał Daroo_3.
Nie ma też znaczenia czy jest to demon ze wschodu, zachodu czy z Artkyki- zły duch to zły duch i niezależnie od tego, gdzie znajdziemy jego ślady- nie miał on rodziców którzy nauczyliby go mówić w jakimkolwiek języku :)
Demon bez znajomości języków obcych na rynku pracy jest nikim!
Za te stwierdzenie masz plusa :+)
A jeśli chodzi o demony to potrafią też wejść w ludzi podczas fazy tzw "wyjścia z ciała" (Eksterioryzacji).
Dlatego film nawet fajny i niema się co czepiać szczegółów bo to film.
ja po wypiciu kilku głębszych także operuję kilkoma językami naraz że tak se powiem.
Gdy wracam do domui kładę się obok żony jest to język aramejski pomieszany z łacińskim taki że tak powiem sobie slogan międzyblokowiskowy .
Oczywiście moja żona jest po zawodówce a mimo to rozumiemy się bardzo dobrze.
Czy mnie też teraz napadnie demon
jeżeli tak to chciałbym krajana . Bo te zagraniczne ostatnio straciły na wartości .
"Język łaciński jest dla Kościoła wielką pomocą. Jako martwy i nie podlegający ewolucji, wyraża w sposób pewny, adekwatny i precyzyjny prawdy wiary katolickiej, chroniąc przed potencjalnymi błędami, które mogą wyniknąć z nieścisłości i wieloznaczności języków nowożytnych. Ma to swoje nieocenione zastosowanie w studium teologii." Kard. Arinze
Tia...
A co ze zmianami które zaszły od oryginalnej hebrajskiej (Staroaramejskiej?) wersji?
Nazmieniali tak, żeby im odpowiadało już, to nagle dbają by się nie zmieniało.
no a wyobraź sobie jak długo musiał uczyć się łaciny demon o imieniu "Jungler" :D
Cóż, dlaczego łacina? Ponieważ tak się przyjęło, wielu Ci przytoczy fakt "większej skuteczności" itp. Jednak nie, nie chodzi o sam język, a pewną świadomość. Księża są przekonani o skuteczności łaciny, dlatego ją stosują. Gdyby byli tak samo pewni odnośnie skuteczności języka polskiego, czy nawet kaszubskiego, to wg mnie miałoby to ten sam efekt. Wystarczy popatrzeć na podobne obrzędy w Buddyzmie. Pomijając fakt, że oni chcą unicestwić demona, a księża odesłać, to jednak w Buddyzmie kapłani mówią w swoich ojczystych językach np Japoński, Chiński itp. Skuteczności ich egzorcyzmów nie można zaprzeczyć :) Tak więc, mnie się wydaje, że chodzi tu tylko o czystą podświadomość, siłę woli kapłana odprawiającego rytuał.
Co do borni policjanta, to już mówiono, że został on po prostu rozbrojony.
Jednak co do muzyki Doorsów, to genialnie się tego słuchało w tym filmie! :D
Ale dlaczego tak się przyjęło? Właściwie się zgadzamy, sam mówisz że w Azji ( szeroko pojętej) demona wypędza się za pomocą języka którym się najlepiej włada. Równie dobrze można pokonać mówiąc po kaszubsku demona z Mezopotamii. Po co więc ksiądz w filmie sili się na łacińskie formułki skoro może "złego" zniszczyć prostą angielszczyzną?
Ponieważ Watykan zabrania egzorcystom używania tego tylko dlatego, że straciliby w oczach :) Taki bezsens, że tylko w łacinie to zadziała został wymyślony dawno dawno temu, kiedy łacina była językiem ogólnie przyjętym. Za tym nie kryje się żadna tajemnica. Owszem, można się bawić i opowiadać o "większej mocy" i skuteczności rytuału w danym języku, jednak to już kwestia osobista wyznania każdego z Nas. W ezoteryce łacina odegrała ogromną rolę, gdyż w łacinie zapisywano wszystkie inkantacje, zarówno w Kościele, jak i ogólnej ezoteryce. Sam Salomon tworząc pieczęci tworzył je w języku łacińskim, a że rzekomo jego pieczęci działały, to ludzie z alfabetu łacińskiego stworzyli symbolikę magiczną. Zapomnieli o fakcie, że był to zwykły język. Pierwsze egzorcyzmy prawdę powiedziawszy były w języku aramejskim, bądź hebrajskim - chodzi o początki Chrześcijaństwa. Dodajmy fakt, że podobno pierwszym egzorcystą był sam Archanioł Michał, a założę się, że on nie mówił ani po aramejsku, ani hebrajsku, ani łacińsku. Tak więc po raz kolejny Kościół po prostu się ośmiesza. Jednak żeby nie było, na koniec powiem, że język łaciński używany w egzorcyzmach nie ma nic wspólnego tak naprawdę z ich skutecznością, jest po prostu symbolem, cechą rozpoznawalną "wojowników bożych" :)
Szybkie sprostowanie, bo się zakręciłem. Salomon nie tworzył w łacinie, bo żył w VIII wieku przed naszą erą. Jednak jego pieczęci zostały przepisane w średniowieczu na łacinę. Reszta co do jego pieczęci się zgadza. Ludzie wierzyli, że działają w łacinie nie wiedząc, że wcześniej były pisane w innym języku. Bodajże Izraelskim, bo był królem Izraelu. Choć nie wiem, jaki tam wtedy panował język
Archanioł Michał mówił i mówi po enochiańsku :P, tego nie wiecie podstawowa rzecz :D. Co do pierwszych egzorcyzmów to nie mam pojęcia kto i kiedy z "hominidów" jako pierwszy je odprawiał. Jezus fakt odprawiał egzorcyzmy zapewne po aramejsku bądź hebrajsku , liturgia była czytana po hebrajsku wiec pewnie i były tam inkantacje ale czy Jezus ich używał nie wiadomo , tak czy siak jak ktoś czytał Biblię ( swoja drogą fajna książka przygodowa z elementami fatazy) to wiadome jest że Jezus robił wszystko po swojemu, więc pewnie i formułki sam wymyślił dlatego ja się skłaniam ku aramejskiemu, wypędził złego (przynajmniej tak jest opisane w Biblii ) ale czy język ma tu jakieś znaczenie chyba nie, to jest kwestia wiary. Dla mnie łacina jest przereklamowana, jak już to egzorcyzmy powinny być wypowiadane w języku aramejskim, lepszy klimat :)
Co tu dyskutować - łacina dla księży to język "branżowy", podobnie jak angielski biznesie...
Dokładnie - a wobec demona skuteczne jest użycie jest Imienia Pańskiego, niezależnie od języka. No chyba, że to wąpierz, lub strzyga, to raczej ni chu chu nie zrozumie ;)
Twoje wytłumaczenie tej kwestii jest zwięzłe i ma więcej sensu niż cała reszta wypocin na temat egzorcyzmów z którymi spotkałem się w necie. Chodzi tu tylko o biznes, sprzedanie efektownej iluzji okraszonej kozackimi sentencjami w języku martwym. Pozdrawiam.
może sumeryjski byłby bardziej akuratny, ponoć jest starszy od aramejskiego . Więc jak wypędzać demona to tylko po sumeryjsku. Zresztą czy jest sens gadać do demona w językach, które powstały po zniszczeniu wieży Babel? Jeżeli chcesz zmasakrować złego ducha nadawaj w języku którym ludzie gadali przed potopem.