Hiszpański thriller science fiction, który łączy podróże w czasie z elementami thrillera psychologicznego. Reżyser Nacho Vigalondo przedstawia historię mężczyzny, który przypadkiem wpada w wir pętli czasowej i próbuje naprawić skutki własnych decyzji. Pomysł intryguje, a narracja pełna jest zaskoczeń i nieoczywistych zwrotów akcji.
Choć film imponuje pomysłowością i minimalizmem (zarówno budżetowym, jak i formalnym), jego tempo bywa nierówne, a momentami zbyt powolne. Główna postać nie wzbudza większej sympatii, a niektóre decyzje bohaterów wydają się wymuszone, by podtrzymać strukturę pętli czasowej. Scenariusz sprytnie się splata, ale emocjonalna warstwa historii jest raczej chłodna.
„Zbrodnie czasu” to przykład inteligentnego kina sci-fi z ograniczonym budżetem i ciekawym konceptem, który jednak nie każdemu przypadnie do gustu. Docenić można oryginalność i konstrukcję fabuły, ale brak napięcia i głębszego zaangażowania emocjonalnego nie pozwala w pełni się wciągnąć.
6/10 za kreatywny pomysł i solidne wykonanie, choć z ograniczoną siłą oddziaływania.