PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=484466}

Zrodzony w ogniu

Out of the Furnace
2013
6,7 34 tys. ocen
6,7 10 1 33801
6,7 19 krytyków
Zrodzony w ogniu
powrót do forum filmu Zrodzony w ogniu

Rozumiem, że miało to być typowe męskie kino, twarde, nieustępliwe charaktery, surowe warunki i
niesprawiedliwe koleje losu, po części to się udało, ale z drugiej strony wyszło naiwnie i dosyć lamersko.
Średniaczek. Chcieli zrobić drugie "Winter's Bone", a wyszło tak sobie.

Ja po prostu nie kupuję tego filmu.
Spoiler.
Ten wypadek taki wciśniety na siłe, jakby nie mieli pomysłu co zrobić z naszym bohaterem, aby stracił kobietę i nie było go przy śmierci ojca. Bo cały początek to pokazanie prostego, ale bardzo uczciwego, nawet wrażliwego, fajnego faceta, który kocha bliskich i zrobiłby dla nich wszystko. No i teraz walą spowodowanie śmierci dziecka. A potem poza kwiatami na drodze i zlitowaniem się nad jeleniem (którego i tak obrabiał :P) w zasadzie nie ma nawiązania do tego, a myśle, dla takiego człowieka byłoby wielką traumą- obojętnie ile było w tym jego winy- czy dziecko wyjechało znienacka czy on za szybko jechał czy alkohol miał wpływ. Ja rozumiem, że film miał być o czymś innym, ale ten wypadek to trochę za duży kaliber...
Potem sprawa z tą kobietą też taka niedopracowana- tak się kochali, a ona bez 1 słowa go zostawiłą , dopiero na moście jej się przypomniało, że jest jej przykro.
No już pomijam, że nie do końca jestem przekonana czy chłopaki pozbyliby się brata, skoro można było na nim zarobić. Ok, niech będzie.
Dalej nasz bohater zamiast samodzielnie jakoś jeszcze raz spróbować zaczaić się na mordercę postanawia zadzwonić z baru byłego wspólnika i tym samym pozbawić życia swojego kumpla, który przejął bar.

Twoja ocena 6/10 to moim zdaniem max.

użytkownik usunięty
nika87

Dałem 6/10 bo jakby nie było to film jest warty uwagi chociażby, aby zobaczyć grę aktorską, która jest naprawdę dobra.
To co piszesz o tym wypadku i odejściu od niego kobiety to jeszcze można zrozumieć, bo jak się życie wali to wszystko i przeważnie takim poczciwym ludziom. Kobieta chciała dziecka, a bohater grany przez Bale’a, że to nie jest odpowiednie miejsce (miasto) na dziecko, nosił się z zamiarem przeprowadzki. To ona po tym jak poszedł siedzieć zapomniała jak go kocha, nie odwiedziła go wwiezieniu, nawet nie odpisywała na listy, bo niby przerażają ją takie miejsca kurde no dajcie spokój... po cichaczu wybrała partnera, który mieszka w tym miejscu na stałe i będzie, bo jest miejscowym policjantem. Typowa pinda potraktowała go jak frajera, a ten jeszcze ... no nie szkoda pisać w ogóle, to co dalej się działo w tym wątku to po prostu masakra!
Nie rozumiem historii jego brata, żołnierze nie jeżdżą na wojnę za darmo, nie musiał brać udziału w walkach za grosze. Ok, jest hazardzistą co jest pokazane w filmie tylko raz, może przegrywał wszystko co dostawał za bycie żołnierzem, ale jak on taki mądry wykłóca się z bratem na temat sensu życia to powinien mieć więcej rozumu, a tu wychodzi, że jest totalnym debilem no bo jak można mieć ambicje byciem takim jak ten gość z zaplecza baru to trochę dziwne, przecież robił z niego frajera pożyczając 1500 dolarów, aby postawił na ustawioną gonitwę, która wcale nie była ustawiona, jeszcze kazał mu podkładać się w tych walkach. To, że go zabili można zrozumieć, kryminalista grający przez Woody Harrelson'a zczaił się podczas walki, że jest krętaczem i ustawił walkę podkładając się, aby anulować dług jego „promotora”, mimo iż wygrywał.
Zbudowali otoczkę niebezpiecznego miejsca na wzgórzach gdzie grasował pozbawiony wszelkich skrupułów kryminalista, ogólnie niebezpieczne miejsce niedostępne dla nikogo nawet dla policji, która nawet boi się tego miejsca. Ten jedzie tam pickupem razem ze swoim wujem i podbija do jakiś nieznanych wydzieranych małolatów i pyta się o dragi, a jeden z nich wierząc mu na słowo, że nie jest policjantem zabiera go i jego wuja na melinę, brakowało mi sceny gdzie ten wydzierany gnojek na miejscu da im kapcie i zapyta się ich czy może napiją się herbatki ...
No i właśnie bohater dzwoni z baru do mordercy, aby go zmusić do przyjechania na miejsce po pieniądze. Przecież dopiero co zamordował dwie osoby, policja wszędzie szwendała, byli na melinie, znaleźli ciała to jasne, że jest na niego obława mógł wysłać swoich ludzi po kasę, a ten sam osobiście przyjeżdża jakby gdyby nic, nie biorąc pod uwagę, że może to być ustawka policji lub ludzi chętnych zemsty.
Pominę już inne sceny gdzie można normalnie wymięknąć. To mógłby być naprawdę dobry film, ale tak samo jak w przypadku „Blood Ties” gdzie też jest kozak obsada i ciekawa historia, ktoś coś spartolił.

a wg mnie wyszło topowe kino klasy B i nic więcej, ale akcja zrobiona za małą kasę , dobra obsada i wartko się ogląda ten film, w dodatku parę scen chwyta za serce ;) do obejrzenia na raz - polecam!