dzięki fantastycznemu scenariuszowi z wcześniejszej wersji Riazanowa. Szkoda, ze przeniesienie akcji w obecne czasy rozmydliło fantastyczne dialogi. Lubię Chodenkową za "Małą Moskwę", "Miłość w wielkim mieście", "Nulevoy kilometr", ale to nie jest Alisa Freidlich.