Nie wiem, czy ktoś tu szczerze interesujący się kinem jeszcze zagląda, ale w sumie co mi tam. Jestem fanką kina studyjnego, niezależnego, gdzie przeważnie nic szczególnego się nie dzieje, a fabuła opiera się w dużej mierze na samych dialogach. Polecicie od siebie jakieś pozycje warte obejrzenia z historii kina? Filmy typu jak Do utraty tchu Godarda, Zeszłego roku w Marienbadzie albo Shadows z 1959. Z góry dziękuję.

Karo_oraK

Podobne klimaty są jeśli dobrze myślę w "Truposzu" Jima Jarmusha.

Karo_oraK

Nie z historii kina i nie podobna do typów, ale jeśli chodzi o oparcie filmu na dialogach, niezależność to "Daddio/Nocą w Nowym Jorku" Dakota Johnson/Sean Penn duet wymiata.

Voltix33

"Brooklyn Boogie" (1995)

Karo_oraK

"Dym" (1995)

Karo_oraK

"Kawa i papierosy" (2003)

Karo_oraK

Może tu coś znajdziesz coś dla siebie: (https://www.nowehoryzonty.pl/klasyka.s). Szczególnie filmy Rohmera. Tam ciągle gadają.

Karo_oraK

A mniej więcej z lat 60. ktoś coś poleca?

Karo_oraK

"Głód" (1966)

Karo_oraK

Jesteś za kłódką, więc trudno się poleca, gdy się nie wie, co oglądałaś. Może tu jeszcze poszukaj inspiracji: (https://pelnasala.pl/klasyka-1964/).

Karo_oraK

Kolekcjoner 1965

Karo_oraK

Dziękuję wszystkim za typy. Od siebie polecam również w tym klimacie Kolekcjonerka z 1967 Érica Rohmera.