Można mieć różne odczucia po obejrzeniu całości ja zrobiłem przerwę w trakcie pierwszego odcinka, gdy reżyser prezentował nam kochającą się i ułożoną rodzinę Grety. No coś mi się robi, gdy oglądam przelukrowany obraz rodziny i relacji miedzy jej członkami. Ten obraz rodziny żywcem przeniesiony z seriali amerykańskich jest dla mnie nie do strawienia i dziwię się aktorom, że nie potrafią odtworzyć przed kamerą normalnego życia w swoich rodzinach.