Niedawno przypomniałam sobie o filmie animowanym, który chyba miałam kiedyś na kasecie VHS i nie pamiętam tytułu, ale trochę fabułę.
Opowiadał on o tym, że tata pewnej dziewczynki zaginął i została ona sierotą. Mieszkali w takim dużym drewnianym domu chyba nad rzeką i wchodziło się do niego po schodach.
Dziewczynka ta trafiła do domu bogatego wujka i cioci. Mieli takiego tłustego psa (coś jak rasa Basset) który jadł nawet torty. Był po prostu przejedzony i rozpieszczony. Jeździł na brzuchu na deskorolce po ich rezydencji. Była wtedy piosenka o pieniądzach. Dziewczynka chyba zaginęła i trafiła na opakowania z mleka. Uciekła i spotkała świerszcza i jeszcze jakieś zwierze(znowu piosenka, w ślepej uliczce). Potem znalazła się w lunaparku. Tam spotkała jakiegoś marynarza, czy pirata(no po prostu mężczyznę) ze swoim zwierzęciem(najprawdopodobniej papuga). On chciał żeby ona z nim została bo dowiedział się że za jej odnalezienie dostanie pieniądze. Dziewczynka chyba uciekła i znalazłą swój dom. On płonął. Chyba ona do niego poszła. Ojciec ją z niego uratował.
Tyle pamiętam ;) Czy ktoś zna ten film ? :)