Witam!
Czy może ktoś pamięta taką śmieszną komedię gdzie jacyś ludzie w kinie puszczają film ale nie mają do niego dźwięku, więc sami dokładają dubbing a że nie znają tego filmu to wychodzi z tego komedia a'la Mel Brooks. Ten film który puszczają to chyba coś z czasów Cezara Julka. Kiedyś dawno go oglądałem w telewizji ale to było chyba z 15 lat temu i pamiętam tylko niektóre sceny i ogólną fabułę. Czy ktoś może zna tytuł tego filmu??