Pamiętam że w filmie główny bohater ma za zadanie zabić świadka koronnego, ukrywa (lub wynajmuje) się w pokoju hotelowym , bierze (lub w trakcie filmu ktoś staję się jego zakładnikiem),między zakładnikiem a płatnym zabójcą (który się chyba wacha ,ma wątpliwości nie pamiętam) następuje dialog czy to właściwe, moralne film się kończy tym że ktoś strzela (nie pamiętam kto) do policjanta eskortującego świadka do sądu na rozprawę raniąc go śmiertelnie , zabity policjant okazuje się świadkiem koronnym przebranym za policjanta. Film jest czarno biały