Czy nic się z tym nie da zrobić żeby nie były na głównych stronach filmów? Ich miejsce jest gdzieś za chińskimi plakatami. Nie obrażając Polskich artystów chcę tylko powiedzieć że strasznie szpecą główne strony:)
To Twoje zdanie, moim to jedna z fajniejszych rozwiązań na filmwebie. Stara polska szkoła plakatu jest intrygującym reliktem, na który bardzo ciężko się dziś natknąć w przeciwieństwie do amerykańskich kolaży ze zdjęciami aktorów i wybranym kadrem w tle, których pełno wszędzie. Administracja powinna ustawiać je na głównych stronach wszędzie gdzie to możliwe.
No moje ale ja wole żeby były oryginalne plakaty które są wizytówką zwłaszcza tych wielkich i kultowych filmów. Polskie plakaty to niech sobie będą przy polskich. Zresztą te plakaty nie obywają się bez błędów. Spójrz sobie na http://www.filmweb.pl/film/Pat+Garrett+i+Billy+Kid-1973-8576 w rolach głównych Bob Dylan a Kristoffersona brak:)
>"No moje ale ja wole (...)"
Ujmując sprawę wprost - a kogo to obchodzi?
To nie jest błąd - na plakacie wymienione są przecież główne role, tyle że z wyjątkiem jednej. Pewnie nie pasował do koncepcji z powodu długiego nazwiska. To jest plakat, a nie opis filmu.
To nie jest błąd tylko brak wymienia tytułowego bohatera a wymienienie innych drugoplanowych bo jak mówisz nie pasowało nazwisko to racja nie jest błąd bo to się inaczej nazywa:) "To jest plakat, a nie opis" wow:)
Plakaty w ogóle nie muszą wymieniać aktorów (choć najczęściej to robią), mają za to wyglądać ciekawie i przyciągać oko.
Nie wiem co w tym szokującego, no ale tak przecież jest - wszyscy aktorzy wraz z pozostałymi danymi dotyczącymi obrazu są wymienione na stronie tuż obok.
To nie jest szokujące tylko głupie. To były czasy PRL i komuny, takie podejście widać na innych plakatach państw komunistycznych. Obecnie coś takiego można spotkać z filmami klasy Z gdzie nazwisko aktora nawet nie wymienionego w napisach początkowych i grający mały epizod znajduje się na plakacie i reklamuje film swoim nazwiskiem.
Nie ma co dyskutować na ten temat bo żyjemy we współczesności a te plakaty są reliktem tamtych czasów. Mają prawo istnieć, mogą być ciekawe czy piękne ale w obecnych czasach nie pasują do stron głównych filmów.
Nie bardzo wiem co to ma do rzeczy. Wszak nie mówimy tu ani o filmach klasy Z, ani o komunistycznej twórczości, tylko starej polskiej szkole plakatu, która wyglądała właśnie tak, a nie inaczej.
Jeśli nie zamierzałeś dyskutować na ten temat, to zabranie w tej sprawie głosu na forum dyskusyjnym nie wydaje się zbyt sprytnym pomysłem.
>"bo żyjemy we współczesności a te plakaty są reliktem tamtych czasów"
Tak jak większość sztuki i każdy zabytek na świecie. Nie oznacza to, że należy je pozamykać w piwnicach.
Jak wspomniałem na samym początku - to tylko Twoje zdanie. Moim pasują do stron głównych filmów na polskim portalu wręcz idealnie, stanowiąc nie tylko polskojęzyczną wizytówkę danego tytułu, ale również artystyczną ciekawostkę.
Faktycznie, nie wymienienie na plakacie aktora, który zagrał Billego Kidda to nie żaden błąd. Jaki ty niedorozwinięty jesteś to szkoda słów.
Tak, tak, tylko nie zapomnij wziąć numerka i stanąć w kolejce, bo takich psiaczków miałem tu pod nogami całe urocze stadko.
W tym przypadku chodzi konkretnie o moją osobę - jak wspomniał pionek wyżej. Swoją drogą to jeden z tych pionków, którym nie sprawia problemu wypowiadanie się na mój temat dopóki się do nich nie odezwę. Co jest wygodne gdy mam akurat chęć sprawić by zamilkły i zniknęły z tematu (teraz np. nie widzę takiej potrzeby). Ot, takie tam miejscowe zależności.
Że co? Pępek świata to Ty:)
- Jesteś jakiś agresywny, innych użytkowników nazywasz pionkami, nie interesuje Cię zdanie innych więc po co sięgasz do zakładki forum?
- Trollować, podwyższać swoje ego itd.
- Złapałem
chodzi o to, że mam fote elaviarta w awku i marek z grudziądza nie potrafi z tego powodu ukryć swojego bólu dupy, więc musi wszystkich dookoła nazywać pionkami
Przecież miałem tu już niejednego fana oddającego mi cześć w ten sposób. Moja dane zamieszczone na fb nie dość że są publiczne to jeszcze połączone tym samym nickiem. Dlaczego miałbym odczuwać z tego powodu ból dupy?
Nic na to nie poradzę, że niektóre pionki reagują na moją obecność tak, a nie inaczej. Dlaczego mam się do tego nie przyznawać? Z jakiejś wirtualnej skromności? xD
A samo słowo "pionek" to określenie przypadkowego usera, który nie wyróżnia się niczym z jednolitego tłumu. To zwykłe określenie i nie wiem dlaczego tyle ludzi uważa je za obraźliwe.
Może jak do Ciebie będą się wszyscy zwracać per pionek to coś dotrze, takie traktowanie rozmówcy nawet wirtualnie źle świadczy o kulturze, ogólnie rzecz ujmując słowo cham jest jak ulał;)
Bez przesady, to tylko głupie internetowe forum - możesz zwracać się do mnie jak ci się tylko podoba. Nie wiem co miałoby w związku z tym do mnie dotrzeć, bo pewnie to po prostu zignoruję.
Najbardziej mu dopieczesz, jeśli mu już nigdy nie odpiszesz dosłownie na nic. To znany troll i naprawdę tutaj nikogo nie obchodzi jego zdanie, którego zresztą nie ma. Za to on to przeżywa przez kolejne miesiące :).
Co do plakatów... Panuje tu pewne prawo mówiące o tym, że wszystkie zasady są sztywne i nie można ich nagiąć, nawet jeśli są głupie i absurdalne. W przypadku plakatów brzmi ono "polskie ma pierszeństwo", dlatego i tak nic nie zdziałasz. Tylko zobacz:
http://www.filmweb.pl/serial/Arrow-2012-644652
http://www.filmweb.pl/serial/%C5%BBona+idealna-2009-501262
Tu masz więcej absurdów:
http://www.filmweb.pl/forum/portal+filmweb.pl/Wyb%C3%B3r+plakat%C3%B3w,2659214#p ost_13636001
To co Ty podajesz jeszcze nie jest takie złe.
Moim zdaniem na głównej powinien być zawsze ustawiony plakat z kraju, z którego film pochodzi lub międzynarodowy. Ewentualnie mógłby być polski jeżeli na międzynarodowym widniałby polski tytuł (co teraz nawet się często zdarza). I tyle. Ale jesteśmy na fw. Tu panują absurdy, pokazując często logice środkowy palec. Nie ważne ilu użytkowników Cię poprze i ile podasz argumentów. Nikt użytkowników tu nie słucha.
Masz rację co do elaviarta i plakatów (to podpowiada logika i estetyka)
No cóż dodawane są każde plakaty które się tylko pojawiają (jak te z Universal Channel) żeby tylko zarobić parę punktów tylko nie wiadomo czemu lądują one na stronę główną.
Bez obrazy, ale po tym temacie ciężko mi sobie wyobrazić jakieś edukacyjne walory Twoich wypowiedzi.
Cytując klasyka: "kogo to obchodzi?".
Chcesz, aby plakaty istniały, bo masz ku temu powody, przy czym wyśmiewasz czyjeś.
Przepraszam czy to moje zdanie wyśmiałeś i wyjaśniłeś za nie dorzeczne? Bo nic takiego sobie nie przypominam.
Jestem zdania jak i kilku użytkowników że te plakaty są i mają prawo istnieć ale nie są na tyle piękne czy też nie są wizytówką danego filmu żeby zajmować stronę główną. Dużo osób tutaj poparła to konkretnymi argumentami tylko nikt z obrony tych dzieł nic mądrego nie powiedział a o kulturze tych obrońców kultury nie wspomnę;) (kurde wspomniałem)
Nie mam pojęcia czyje zdanie wyśmiałem i w którym miejscu, dlatego spytałem. A za niedorzeczne uważam zdanie wyrażone w tym temacie, co przecież wyjaśniłem wyżej.
Pisząc o konkretnych argumentach masz na myśli powtarzanie "zmieńcie bo mi się nie podoba"? Ciężko to nazwać argumentem.
W takim razie jaki konkretny argument podałeś? Bo przytoczony plakat mógłby być argumentem co najwyżej w dyskusji na temat tego plakatu.
popieram z całą stanowczością!
ten badziew powinien zniknąć jak PRLowskie plany pięcioletnie ciągnące się piętnaście lat, zresztą ten badziew "przykrywał" płoty wysokie na 4m odgradzające wiecznie trwające budowy
Polska szkoła to jeden z bardzo niewielu powodów do naszej chwały; wielcy artyści ją tworzyli - i FW robi znakomicie o niej przypominając. Plakaty oryginalne to kiepska ilustracja filmu. Wszystko
Może to kwestia w jakim okresie się ktoś wychował filmowo, bo ja w okresie tv kiedy to w soboty westerny czytał Jan Suzin, kiedy nastał początek tv satelitarnej, ery VHS. Kiedy kino było magią.
Nie widzę filmu Spielberga z szaro burym plakatem tylko jego wizytówką, która już sama pobudzała wyobraźnię.
Oryginalne plakaty są kiepską ilustracją filmu i to wszystko? serio
http://www.filmweb.pl/film/Planeta+Ma%C5%82p-1968-8691
Fioletowe tło, w kółko małpa z okropnie i przypadkowo wklejoną Statuą. Te plakaty przypominają animacje pokroju Jak działa jamniczek. Powinniśmy się wstydzić za taki brak wrażliwości artystycznej, tak perfidne kolory i ich nasycenie i przypadkowe rozmieszczenie elementów na plakacie. Te postery to taki sam relikt przeszłości jak większość niemych filmów - być może były ważne, ale teraz to nie da się na nie patrzeć.
Ale zdajesz sobie sprawę, że nieważne ile razy i w jaki sposób powtórzysz swoją subiektywną opinię, ona nadal pozostanie subiektywna, prawda? Nie pomogą tu nawet zabiegi sztucznego dodania jej merytorycznej wartości dyskredytacją oponentów lub szufladkowaniem ich w grupy.
Użytkownicy starej daty będę ten pomysł torpedować, bo to kolejna cegiełka ich świata opartego na sentymencie. Gdyby mogli nadal chodziliby do sklepu z kartkami, a filmy oglądali raz na miesiąc w objazdowym kinie radzieckim.
Nie przejmuj się. Większość tych plakatów nie reprezentuje nic, co ma wspólnego ze sztuką. A tłumaczenie, że ciężko się na nie natknąć to żadne tłumaczenia. Tak jakby FilmWeb był lombardem albo antykwariatem. Te postery mogą sobie istnieć jako ciekawostka w zbiorze posterów, ale większość z nich powinna zniknąć z głównej strony filmu. Nie mamy być z czego dumni, poważka.
>"Użytkownicy starej daty będę ten pomysł torpedować, bo to kolejna cegiełka ich świata opartego na sentymencie. Gdyby mogli nadal chodziliby do sklepu z kartkami, a filmy oglądali raz na miesiąc w objazdowym kinie radzieckim."
Co zrobić gdy w dyskusji na dany temat Twoje oparte na subiektywnym mniemaniu zdanie jest równoważne z zupełnie przeciwnym, a Ty nie możesz się z tym pogodzić? Zidentyfikuj oponentów jako jednorodną grupę i spróbuj ją zdyskredytować. Następnie z braku sensownych argumentów, wymyśl jakikolwiek - w tym przypadku przedstawioną na zasadzie kontrastu jako słuszną i dobrą nowoczesność. Okraś to bezwartościowymi wypełniaczami w postaci retorycznych pytań, odpowiedzi na retoryczne pytania oraz "bystrej" ironii. Gotowe - masz głos w kwestii niepoddającej się merytorycznej dyskusji.
Dziwne,aby czyjekolwiek zdanie było oparte na czymś obiektywnym. Kuriozalne jest również twierdzenie, że nie powinniśmy słuchać, co mają do powiedzenia użytkownicy na temat plakatów, lecz robić to, co uważa większość - czyli poszczególni użytkownicy. Zabierasz się za rozbiór na czynniki pierwsze mojego toku rozumowania i przy okazji wpadasz w pułapkę semantyki, erystyki oraz hipokryzji.
W ten sposób można zakończyć każdą dysputę, no, ale to norma, bo ty to ty
>"Dziwne,aby czyjekolwiek zdanie było oparte na czymś obiektywnym."
Chciałeś chyba powiedzieć, że dziwne aby czyjakolwiek opinia mogła być obiektywna. Bo swoje zdanie jak najbardziej można oprzeć na obiektywnych faktach (np. konkretnych badaniach).
Nie wiem jacy "my", ale nigdzie nie stwierdziłem, że nie należy ich wysłuchać. Jeśli natomiast stanowią mniejszość, no to chyba oczywistym jest, że ich głos zostanie zignorowany?
Nie mam pojęcia o jakich pułapkach mówisz, o wpadaniu w nie nie wspominając. Twoja wypowiedź była po prostu wyjątkowo schematyczna. "Rozbiór na czynniki pierwsze" to trochę przewartościowanie, skoro wypunktowana przeze mnie retoryka była tak wyraźnie widoczna.
Prywatne wycieczki naturalnie pomijam, ale chciałbym zobaczyć jak w taki sam sposób kończysz tą dysputę.
Nawet te fakty mogą zostać poddane obróbce przez uprzedzenia, niedomówienia albo głupotę.
O boże... Jakie znowu personalne wycieczki?
Nie mogą, wyklucza to proces recenzji naukowej, które przechodzą wszelkie prace na podstawie których oparta jest wiedza powszechna. Po szczegóły odsyłam do googli - naprawdę myślałeś, że nauka opiera się po prostu na czyichś nieweryfikowalnych stwierdzeniach?
Dokładnie to te:
>"W ten sposób można zakończyć każdą dysputę, no, ale to norma, bo ty to ty"
Prace naukowe? Czy,aby nie zboczyliśmy z tematu plakatów?
I gdzie tu masz personalną wycieczkę? Gdzie te epitety, poczucie zniewagi i wyszydzenia? To stwierdzenie faktów, które tak lubisz. Każdy twój post wygląda tak samo. Znowu gadka o pionkach, mniejszości, subiektywnym zdaniu, które nikogo nie obchodzi i tego typu bełkot. A najlepsze jest to, że w tych wszystkich potencjalnie sprytnych postach, sam narzekasz na siebie i sam sobie kopiesz grób.
Na to wygląda, sam przecież napisałeś:
>"Dziwne,aby czyjekolwiek zdanie było oparte na czymś obiektywnym. "
Pisałem o prywatnych wycieczkach, wkleiłem również stanowiący je fragment Twojej wypowiedzi. W tym przypadku cały akapit. Mogłeś zaznaczyć, że bardziej niż temat interesuje Cię moja osoba i niepoparte niczym fantazje jej dotyczące.
A powtarzam się, bo niestety pionki mają to do siebie, że zbyt oryginalne nie są. A skoro większość ich wypowiedzi wygląda identycznie, to nie powinno dziwić że otrzymują taką samą odpowiedź.