Oglądacie amerykańskie sopa opery. Ja oglądam Modę na sukces oraz Passions(od niedawna). A co wy sądzicie o serialach które w USA mają już po 50 lat i około 10 000 odcinków??!! A może zbiera ktoś z was odcinki jakiś oper?? Podzielcie się ze mną opinią na temat oper mydlanych!

alexander16

Obejrzałem u babci pięĆtysięcy-enty odcinek Mody na sukces. Dotarło do mnie że grający tam aktorzy mają ciągle te same fryzury, makijaż. Mam wrażenie, że ci biedacy są więzieni w studio, a dzięki farmaceutykom jadą z koksem na okrągło.
Kolejną rzeczą która mnie poraża, jest niewątpliwie usypiający charakter serialu; wystarczy posłuchaĆ paru dialogów, spojrzeĆ na porywającą mimikę twarzy postaci, by zneutralizowaĆ u mnie jakąkolwiek chęĆ do życia. "Moda na sukces" w kategorii SennośĆ dostaje 10 pkt.

OLO78

Jest to produkt o ściśle sperecyzowanym targecie: niezbyt bystre amerykańskie kury domowe. Niewiele różnią się od Brazylian. Jestem zwykła babą i w ogóle czegoś takiego nie oglądam, a totalnie powaliło mnie na kolana, że faceci (czyli Wy - pardon, jeśli zwiodły mnie nicki) tym się interesują!...

Sanjuro

jak to mój kolega mówi "wszystko sie kiedys konczy oprócz mody na sukces", hehe
czasem sobie obejrze zeby sie posmiac, tam juz chyba kazdy był z kazdym i scenarzysci sie sami pogubili, hehe