Oba seriale bardzo dobre,ale wybieram McGyvera.
Troszke ciekawsze były jego przygody,no i muzyczka przewodnia jakoś tak lepiej w ucho wpadała:P:P:P
Ja wybieram Gyvera, bo jako dzieciak wstawalem o 7, by go ogladac i pamietam swoje rozczarowanie i zal, gdy pewnego razu, przed napisami koncowymi, uslyszalem glos Richarda Andersona, ktory podziekowal mi za te wszystkie odcinki, jako on i jako MacGyver.
;)
Swoja droga, cala glupota tego serialu, czy raczej pomyslu, na jakim byl oparty, nie mogla przycmic niezlej konstrukcji niektorych odcinkowych fabul.
Zdecydowanie McGyver! Bo tylko "on potrafi ze starej sukienki sklecić lokomotywę", jak to się kiedyś o nim wyraził jakis recenzent filmowy :)
jak kiedyś cos przeskrobałam to najgorsza kara było nie ogladanie McGyvera... ale wyrosłam (przyznam ,że jak są powtórki to z miła chęcią oglądam). zdecydowanie kolo ''złota rączka'':)
oczywiście, że McGyver. którz inny potrafi stworzyć wyrzutnie rakiet ziemia-powietrze przy pomocy suszarki do włosów i starej skarpetki? albo ładunek wybuchowy z agawy?:)
znacie może imę McGyvera?
witam.hmmm. jako male dziecko ogladalem obydwa te seriale i obydwa mi sie podobaly.ja mysle ze remis:) a propos ma moze ktos te seriale ? najlepiej wszystkie sezony. info ( tomryb3@wp.pl)