Harrison Ford rozbił historyczny samolot

W nocy polskiego czasu Internet buzował od informacji o nieuchronnej śmierci Harrisona Forda. Aktor miał ponoć zostać bardzo poważnie ranny w wypadku samolotowym i lekarze dramatycznie walczyli o jego życie. Jak się jednak okazało, doniesienia te były mocno przesadzone. Ben Ford, syn aktora, ostatecznie uspokoił sytuację, mówiąc, że Harrisonowi Fordowi nic poważnego się nie stało.


Zgodnie z komunikatem wydanym przez agencję talentów, z którą współpracuje Ford, aktor pilotował samolot z czasów II wojny światowej. Po starcie doszło do awarii silników. Ford próbował dolecieć do lotniska, a kiedy okazało się, że nie jest to możliwe, lądował awaryjnie na polu golfowym w Santa Monica.



Aktor został przewieziony do szpitala, gdzie zajęli się nim lekarze. Jego syn twierdzi, że Ford jest jedynie trochę poobijany i wkrótce powinien powrócić do pełni zdrowia.

To już drugi wypadek lotniczy Forda. W 1999 roku rozbił helikopter podczas lotu treningowego.