Rosamund Pike też miała moment #metoo na castingu do "Bonda"
Deadline / / 18-08-2018 11:09
Rosamund Pike zdradziła w wywiadzie dla "The Independent", że i ona doświadczyła w Hollywood momentu #metoo. W seksistowski sposób potraktowano ją na przesłuchaniu do "Śmierć nadejdzie jutro". Jednak mimo tego, że nie wykonała upokarzającego polecenia organizatorów castingu, i tak rolę dostała.
Aktorka opowiedziała, że została poproszona o założenie stringów i pokazanie się w nich, ale zdecydowała, że tego nie zrobi. 21-letnia wówczas Pike nie chciała, by wideo z tego przesłuchania krążyło po Los Angeles i by ludzie oceniali ją na tej podstawie.
Dodała także, że mimo wszystko czuła się bezpiecznie na planie dzięki producentce serii Barbarze Broccoli.
W zwiastunie poniżej możecie sobie przypomnieć, jak się ostatecznie prezentowała obok Judi Dench i Pierce'a Brosnana.
Aktorka opowiedziała, że została poproszona o założenie stringów i pokazanie się w nich, ale zdecydowała, że tego nie zrobi. 21-letnia wówczas Pike nie chciała, by wideo z tego przesłuchania krążyło po Los Angeles i by ludzie oceniali ją na tej podstawie.
Dodała także, że mimo wszystko czuła się bezpiecznie na planie dzięki producentce serii Barbarze Broccoli.
W zwiastunie poniżej możecie sobie przypomnieć, jak się ostatecznie prezentowała obok Judi Dench i Pierce'a Brosnana.
Udostępnij: