Kilka godzin po swoim ślubie Alejandro wyjeżdża w sprawach służbowych i ginie w katastrofie lotniczej. Jego zrozpaczona żona Sofía udaje się do Cabo, gdzie nieoczekiwane ponownie spotyka Alejandro, ale odkrywa, że nie jest on mężczyzną, w którym się zakochała. Alejandro wyjawia jej, że w rzeczywistości ma na imię Eduardo i że zmienił imię, aby odziedziczyć fortunę po bracie.
Dziadek Omara zmusza go do podjęcia pracy w firmie technologicznej w Mexico City. Omar poznaje tam dziwaczną ekipę korposzczurów i… dorabia się kilku wrogów.