Współczesna interpretacja "Ichneutai" ("Tropicieli") Sofoklesa. Obok "Cyklopa" Eurypidesa jest to jedyny dramat satyrowy, który przetrwał do naszych czasów. Odkryto go dopiero w 1907 roku w Egipcie, choć odnaleziono tylko wybrane fragmenty – z tajemniczej sztuki greckiego tragika zachowało się zaledwie 400 wersów. Jednym z bohaterów utworu jest Apollo, który traci swoje ukochane stado krów. Postanawia poprosić o wsparcie leśne duchy – Sylena i kompanię satyrów, którzy w zamian za pewne korzyści godzą się na pomoc w odnalezieniu zwierząt. Ślad po krowach szybko się jednak gubi, a poszukiwania nabierają w "Wabiku" formy fascynującej, utkanej z zagadkowych tropów podróży. Artystyczny kolektyw – Maciej Mądracki, Michał Mądracki i Gilles Lepore – traktuje sztukę Sofoklesa jako punkt wyjścia do stworzenia eksperymentalnej opowieści o takich tematach jak sztuka, wolność, ciało czy tożsamość płciowa. Historia ze starożytnego dramatu jest tu przeniesiona w realia dzisiejszej Polski, przeszłość splata się więc z czasem teraźniejszym, a mitologia i fantazja – z bliską nam politycznie i społecznie rzeczywistością.
Indíana Jónsdóttir mieszka w bloku pełnym imigrantów, którymi gardzi, a utrzymuje się dzięki wykorzystywaniu opieki społecznej. Kiedy jej jedyny syn przyjeżdża ze swoją zagraniczną dziewczyną, świat bohaterki zostaje zburzony.
Dwa małżeństwa, jedno drzewo i sąsiedzki konflikt, który doprowadza do nieoczekiwanych sytuacji, kiedy wszystkim puszczają nerwy, a dzikie emocje biorą górę nad zdrowym rozsądkiem.