Oj, tak! Twarz doskonała do grania dziwaków, odludków czy psychopatycznych morderców ;), tak jak w "Czarnej liście" s02e06. Z tym, że -dziwna sprawa- grał tam około 40-letniego syna (2014rok-aktor miał 65lat, jeszcze jako tako jak na zdziczałego,niedorozwiniętego 40latka) kobiety, w której rolę wcieliła się Phyllis Somerville - aktorka zaledwie 5lat od niego starsza (czyli w 2014r.-70lat). I nawet przez moment nie odczułam dyskomfortu z tym związanego, do głowy mi nie przyszło, że różnica wieku jest między nimi tak minimalna. Szkoda, że na dobrą sprawę aż tak dużo nie gra w filmach. Choć z drugiej strony może to i lepiej dla jego zdrowia psychicznego ;)