Noooooo... postać Charliego w Filadelfii jest po prostu magiczna. Jak zobaczyłem go w scenie, gdzie pokazywał Dee, że żeby zasnąć musi zjeść kocie żarcie, popić piwem i nawąchać się kleju bo wtedy czuje się na tyle źle żeby móc zasnąć z 50 kotami na zewnątrz to umierałem ze śmiechu... a tu nagle wchodzi Frank (Devito) wpieprza puszke kociego żarcia i kładzie się obok. Kocham ten seriaaaaaaaaaaaaaaal. A w ogóle to najmniej lubiłem Maca wydawał mi się jakiś nijaki ale teraz w 7 sezonie jak jest taki gruby nie wiem... jakoś jest ciekawszy :D

Mac w najnowszym sezonie jest zabawny,tak samo jak Dennis, w 7 sezonie jest rewelacyjny,w ogóle serial trzyma świetny poziom i nie robi sie na siłę przeciągany jak How i met your mother na przykład

cala obsada oraz statysci(jedno odc aktorzy) wypadaja swietnie,np kiedy charlie stara sie o prace ciecia w szkole i pyta sie dyrektora czy moze zjesc gumke bo ma ladny zapach i jest ciekawy czy dobrze smakuje,dyrektor zachowuje sie niebywale naturalnie,wlasnie to jest tez ogromny plus tego serialu.

Racja.