Będę pierwszy, który to powiedział: ta aktorka ma przed sobą świetlaną przyszłość. Zapamiętajcie, że jestem tutaj pierwszym, który to powiedział i oczywiśćie nie zapomnijcie naziwska tej dziewczyny. Pozdro.
Raczej mimo tego. Całkiem nieźle wypadła w One Battle After Another. Wciskać kolorowe będą dalej wszędzie, bo procenty muszą się zgadzać, a będzie miło odpocząć od Zendai.
Czy jeśli w azjatyckich produkcjach nie ma żadnej białej/czarnej osoby, to negują ich istnienie? Błagam, nie odpowiadaj, bądź fajnopolakiem gdzie indziej.