... a media robią z niego Legendę Rocka, którą nie był i NIE będzie! Może prywatnie słuchał Death Metalu
i tym podobnych bajerów, ale jego wydawnictwa oraz jego boysbandu to zwykły plastikowy chłam i taka
prawda (!). Na dodatek koleś nie potrafił śpiewać, przez co na żywo brzmiał jak gówno, a jego wokale
na płytach to było jedno wielkie poprawianie głosu. Gwiazda Rocka?! - śmiech na sali!
A jeśli chodzi o jego samobójstwo to powiem tylko tyle: szkoda najbardziej jego rodziny i śmieszy mnie
kwestia samobójstw milionerów bo mają wszystko, zaś zwykły zjadacz chleba ma cholernie mało albo
czasem i nic, a mimo to żyje - żyje i idzie dalej, chociaż ma wiele powodów by se palnąć w łeb,
ale i znajdują się powody by tego nie robić. Taka ironia losu.