Od bardzo dawna słucham muzyki Linkin Park, mam do niej dość spory sentyment, nie tylko do tekstów jakie są w utworach, ale także do samego wokalu Chestera. Mimo że ja nigdy nie uważałem jego barwy głosu za jakąś bardzo nadzwyczajną, to nie da się ukryć, że to był naprawdę świetny wokalista który naprawdę potrafił świetnie śpiewać i świetnie się wydzierać.
I jego śmierć to faktycznie tragedia, nie tylko dla samego zespołu ale i dla samych fanów.
To wręcz zadziwiające, że wielcy artyści i celebryci umierają najczęściej u szczytu swej sławy, kiedy mają tony gotówki i tysiące, czy nawet miliony wiernych fanów. No ale niestety często depresja bierze górę i nie da się z nią samemu walczyć. To przykre ale prawdziwe, dlatego trzeba mieć nadzieję że kolejnych artystów nie będzie spotykać tak przykry los.
właśnie to jest dla mnie dziwne, że Chester powiesił się już po głównej fali nu-metalu i szczytu popularności LP. Generalnie z płyty na płytę odnosiłem wrażenie, że LP powszednieje w gąszczu innych gwiazd. Coraz mniej było o nich słychać. Jedno jest pewne, drugiego takiego wokalisty jak Chester - nie będzie.