Uwielbiam jego głos w Defying Gravity...jest taki poruszający. Zakochałam się w tej piosence. Poza planem musi być naprawdę odważnym nastolatkiem , skoro godził się zagrać geja. A ja już wiem jak rówieśnicy reagują na kogoś chociażby trochę innego. Podziwiam. Jest moją ulubioną postacią w Glee. W dodatku to jego pierwsza rola...
Tak, jest niesamowity. Jest jedną z moich ulubionych postaci z Glee. I naprawdę go podziwiam, że odważył się zagrać taką rolę. Wspaniały i tylko 4 lata starszy ode mnie... :D
ja natomiast jestem zakochana w jego (niestety) krótkiej solówce w like a prayer madonny. był oszałamiający! :)
Mniejsza o jego orientację prywatnie, ważne że grając geja w Glee jest niesamowity. A jego najlepsza scena to zdecydowanie I Want to Hold Your Hand z 3 odcinka drugiego sezonu. Niesamowicie wzruszający moment.
Ja też go uwielbiam, w Glee jest po prostu wspaniały ;) I słodki, o! A Defying Gravity jest moją ulubioną piosenką - oczywiście w jego wykonaniu. Chociaż Like a Prayer i 4 minutes też było niezłe, zdecydowanie powinien mieć więcej solówek.
hmm ja mam na odwrót - nie znoszę go w tym serialu.. jego mimika twarzy jest po prostu ohydna i w ogóle jakoś nie mogę na niego patrzec... I nie róbcie ze mnie homofoba, bo nim nie jestem.. w każdej scenie w której się pojawia mam ochotę przewinąc dalej
ciekawe:) dla mnie Kurt jest najbardziej denerwującą postacią w Glee i drażni mnie nie tylko jego zachowanie, ale także głos gdy śpiewa:)
Wiele osób heteroseksualnych gra osoby homoseksualne, np. Darren Criss, czyli Blaine anderson z Glee, to, że Chris gra osobę o swojej orientacji nie jest więc czymś tak bulwersującym. Poza tym, miał już 21 lat, gdy zaczął grać w tym serialu.
Może denerwować, to prawda. Ja go uwielbiam. "For Good" jest epickie.