Z tego co widziałem i czytałem, to bardzo fajny i miły gość, a że jest komediantem to inna sprawa. Nie oceniaj ludzi po tym jak się zachowują w telewizji czy na pokazach. W życiu prywatnym są całkiem inni.
Komediant? Komediantem można nazwać Jima Carreya, a nie SBC, błagam! Nie trzeba znać kogoś osobiście, bo pokazując się w mediach czy filmach, reprezentuje siebie. A w "Boracie" czy "Brunie", niestety, niewiele pokazał...
A jednak tak go nazywam. To że robi z siebie idiotę przed kamerą, bo robi to dobrze (obiektywnie, można go lubić albo nie, ale idiotę z siebie umie robić, a niektórych to bawi). Serio uważasz, że w domu przed rodziną chodzi w kiczowatych majtkach?