J.K. Rowling

Joanne Rowling

8,8
3 161 ocen scenariuszy
powrót do forum osoby J.K. Rowling

...pomiędzy Władcą Pierścieni a Harry'm Potter'em. Na wstępie zaznaczam, że lubię obie
serie książek, żeby nie było HALO - zauważyłem, że Rowling strasznie inspiruje się WP
(może zbyt?). Przedstawię trochę sensownych podobieństw:

- pierwsze, co rzuca się w oczy, to całkowite zarżnięcie postaci Szeloby Wielkiej do
Harry'ego Potter'a - bowiem tam pajęczak jest zwany Aragogiem. Dwa ogromne pająki, żyjące
na odludziu budzące postrach, przez dużą liczbę osób zapomniane. Bardzo podobny wygląd
obu postaci. Szeloba-Aragog - 1:0,

- drugie podobieństwo to Pierścienie Władzy a horkruksy. We "Władcy Pierścieni" jest
Jedyny Pierścień, część potęgi (duszy) Czarnego Władcy, jego "podstawą", nieodłączna
jego część. Po zniszczeniu Pierścienia, Sauron "zmieni się w nędznego złego ducha, (...) nie
mogąc na nowo przybrać kształtu ani rosnąć". Pierścień zapewniał właścicielowi
długowieczność, a nawet jeśli nosił go cały czas - nieśmiertelność. Niestety wypaczając go.
W VI części wystąpiły horkruksy, które były przedmiotami w których ktoś zostawił część
swojej duszy. Działały one niezależnie od siebie. Voldemort, po próbie zabicia Pottera, stracił
ciało stał się "czymś mniej niż duchem, najmarniejszym widmem", ale żył, lecz nie mógł
stworzyć własnego ciała. Horkruksy miały zapewnić Voldemortowi nieśmiertelność.
Voldemort po ataku na Harry'ego utracił swe ciało i stał się "zjawą" nie mogącą go
samodzielnie stworzyć - podobnie jak Sauron po zniszczeniu Pierścienia. Horkruksy tak jak i
Pierścień miały zapewnić właścicielowi nieśmiertelność.
Wniosek: Horkruksy i Pierścień są bardzo do siebie podobne. A że trylogia "Władcy
Pierścieni" powstała wcześniej to... no cóż - wniosek nasuwa się sam,

- trzecie "zerżnięcie" obejmuje Upiory Pierścienia - znani też jako Nazgûle - i Dementorów.
We "Władcy Pierścieni" są Nazgûle, które "rozsiewają" strach, cytuję: "ukazały się Nazgûle i
rozległ się ich mrożący krew w żyłach morderczy krzyk; nadzieja zamarła w sercach", są one
po ciemnej stronie "Upiorów Pierścienia tak łatwo się nie unicestwia". To samo tyczy się
Dementorów - obie istoty są zjawami, rozsiewają strach, nie można unicestwić ich "tak po
prostu". Bardzo podobny wygląd stworzeń.

Oto trzy wielkie zerżnięcia od powieści pana J.R.R. Tolkien'a, mam nadzieję, że fani okażą
choć troszkę litości i nie nabiją mnie na pal, po uprzednim ucinaniu kończyn.



Jak oglądałem filmy to przychodziły mi do głowy też podobieństwa do Star Wars i innych filmów, ale teraz już nie pamiętam, bo HP to słaba seria jest.

"podobieństwa" naciągane jak z warszawy do londynu przez pekin

użytkownik usunięty
Aureos

Uzasadnij.

użytkownik usunięty

Było już uzasadnione. Jedyne podobieństwa można dostrzec w wyglądzie. A to i tak tylko, jeśli bazuje się na filmach, bo w książkach i z wyglądu wszystkie te postaci/stworzenia się różnią.

użytkownik usunięty

Nie. Wygląd - owszem. Ale i charakter tych postaci i rzeczy też. Czytałem obie serie i dostrzegam duże podobieństwa. A która została napisana wcześniej? No cóż...

użytkownik usunięty

Charakter? Niby kogo? Dumbledore i Gandalf są niemal przeciwieństwami. Gandalf ma gorący temperament, jest wybuchowy i łatwo traci cierpliwość. Dumb jest zawsze spokojny, łagodny i uprzejmy. O Nazgulach i Dementorach już pisałem, a Szeloba i Aragog? Gdzie tu widzisz podobieństwo w charakterze? Szeloba była czystym złem, nie kochała nikogo i niczego a jej największą ambicją było jeść i tyć. Aragog miał rodzinę o którą dbał, nie robił krzywdy Hagridowi, był inteligentnym zwierzęciem a nie złem w postaci pajęczycy.

użytkownik usunięty

Ale niezależnie czy są to przeciwieństwa, czy podobieństwa, łączy ogół tych postaci. O to mi chodzi.
Moim zdaniem nie ma sensu dalej ciągnąć tej dyskusji, bo to do niczego nie doprowadzi. Po prostu mamy odmienne poglądy - i dobrze.

użytkownik usunięty

Ich nic nie łączy. Ani charakter, ani wygląd. Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że obie są postaciami z książki.

użytkownik usunięty

Pająk, upiór? Ogół - gdyby Aragog był smokiem, to co innego.

użytkownik usunięty

Na tej zasadzie każda postać jest podobna do każdej, bo jest człowiekiem. A i tu niezbyt trafiłeś. Aragog - pająk, Szeloba - ciemność która przybrała kształt pajęczycy. Nazgul - upiór, Dementor - żywe stworzenie.

użytkownik usunięty

No i co z tego, że ciemność? Ale jest pajęczycą. Wielką. Jak Aragog - tylko że jest przedstawiana w formie żeńskiej.

użytkownik usunięty

I sam fakt, że ma kształt pająka automatycznie czyni każdego innego pająka z każdej innej książki jej kopią? Rozumiem że jeśli ma się mroczny las i chce się wymyślić groźne stworzenie, którego ludzie się boją to pająk nie jest tym, co przychodzi na myśl w pierwszej kolejności i trzeba się posiłkować innym geniuszem, który wpadł na to, że pająk może być straszny?

użytkownik usunięty

Nie, nie czyni. Ale podobieństwo widoczne między Szelobą a Aragogiem jest szczególnie zauważalne dla tych, co mieli choćby trochę głębszy kontakt z literaturą fantasy.

użytkownik usunięty

Jakie podobieństwo? Szczerze, daj mi jedno podobieństwo.

użytkownik usunięty

Pajęczak ogromnych rozmiarów i chęć mordu niepowołanego intruza. Motywy są inne, chyba, że ktoś bezczelnie zrzyna z książek innych, czego w tym przypadku Rowling nie uczyniła.

użytkownik usunięty

Ogranicz się do "pajęczak ogromnych rozmiarów" bo Aragog chęci mordu nie wykazywał. Wręcz przeciwnie, schował się i tyle go było. Stwierdził tylko, że nie może zabronić swoim dzieciom pożywienia. Sam był pasywny. A jak już mówiłem jeśli myśli się o zwierzęciu, które ma budzić strach to wymyślenie pająka naprawdę nie wymaga inspirowania się dziełami innych.

użytkownik usunięty

Chęć mordu ze względu na pożywienie. I to, i to. Jest podobieństwo, choć jest to podobieństwo wynikające z moich interpretacji i nie narzucanych innym osobom poglądów.

użytkownik usunięty

Aragog nie chciał ich zabić. Miał ich gdzieś i sam by im pozwolił odejść, gdyby zależało to tylko od niego. Po prostu nie zabronił niczego swoim dzieciom.

użytkownik usunięty

Gdyby nie było żadnych motywów do zabijania, to by im kategorycznie nie pozwolił na to, aby Harry i Ron stali się jedzonkiem jego dzieci.

użytkownik usunięty

Więc jeśli pozwolisz swojemu kotu zabić muchę, automatycznie wykazujesz chęć mordu? Naciąganie.

użytkownik usunięty

Niestety nie naciąganie. To jest chęć mordu, choćby w najmniejszym stopniu. Gdybym jej nie miał, to bym nie pozwolił.

użytkownik usunięty

Nie. To po prostu postawa "Nie obchodzi mnie to".

użytkownik usunięty

Według Ciebie. Według mnie, jest to chęć mordu, choćby w najmniejszym stopniu.

użytkownik usunięty

Postawa "mam to gdzieś" nie wskazuje na jakąkolwiek chęć, raczej na brak chęci. Po prostu nie obchodzi cię to.

użytkownik usunięty

Ty twierdzisz, że chęć mordu - choćby w najmniejszym stopniu - jest postawą "mam to gdzieś". Według mnie, nie.
Nie obchodzi mnie uparte obstawianie przy swoim i narzucanie innym ludziom swoich własnych przekonań.

użytkownik usunięty

Znowu naciąganie. On NIE MIAŁ CHĘCI MORDU. NIE OBCHODZIŁO GO TO. Nie dyskutuję dalej z tymi bzdurami. Żegnam.

użytkownik usunięty

Według Ciebie nie miał chęci mordu - to pojęcie względne, otwarte na interpretacje bez ustalonych granic. Ja także nie dyskutuję z takimi bzdurami u towarzysza konwersacji. Żegnam.

To stwierdzenie jest mega naciągane - Rowling stworzyła własny, niepowtarzalny świat i stwierdzenie, że "zerżnęła" pomysły od Tolkiena jest co najmniej krzywdzące. Władca Pierścieni jest bardzo rozbudowany - przedstawia nam ogromny, skomplikowany świat. Rowling stworzyła opowieść o chłopcu i magicznej szkoły magii - nie można tu mówić o jakimkolwiek podobieństwie.

1. Szeloba- Aragog - czyli rozumiem, że skoro Tolkien użył w powieści pająka to jest on zarezerwowany tylko dla niego? :/ Te dwa pająki różnią się pod każdym względem. Aragog miał przyjaciela Hagrida oraz troszczył się o potomstwo, Szeloba była maszyną do zabijania. Nic ich nie łączy poza tym, że są pająkami.

2. Horucrux zawierał fragment duszy Voldemorda i tyle - nie dawał osobie która go nosiła żadnych dodatkowych mocy ani nie zapewniłyby Voldemordowi odzyskanie potęgi jak w przypadku jedynego pierścienia. Jedyne co je łączy to fakt, że wywoływały u osób które je nosiły zmienne nastroje i powodowały konflikty w grupie. Ich znaczenie było jednak zupełnie inne: Sauron posiadał dzięki pierścieniowi niesamowitą moc, Voldemord wyłącznie przechowywał w danych przedmiotach swoją duszę. Zgadzam się, że pewne podobieństwa istnieją - ale w żadnym wypadku nie jest to to samo. Poza tym w wielu innych książkach fantasy wykorzystuje się magiczne przedmioty.

3. Różnic między "Upiorami" a dementorami nie będę nawet tłumaczyć. Nie łączy ich nic poza tym, że wyglądają podobnie. Poza tym to ZUPEŁNIE inne istoty. Upiory były związane z pierścieniem. Dementorzy to złe istoty, karmiące się smutkiem innych - ich zasadniczym zadaniem było pilnowanie Azkabanu. Nie były uzależnione od Voldemorda, a z horucruksami to już w ogóle nie miały żadnego związku. Fakt, że nosiły peleryny nie czyni z nich jeszcze Upiorów pierścienia;p

4. Co do Gandalfa i Dumbledora - nie sądzę aby Rowling sugerowała się Tolkienem. Stary czarodziej z brodą jest często wykorzystywany w fantastyce. A w Anglii natomiast ten obraz jest jeszcze mocniej podkreślony - w końcu powszechnie znana jest legenda o Królu Arturze i Merlinie - który jest starym mędrcem z długą brodą - brzmi znajomo? Akurat tutaj myślę, że Tolkien i Rowling, którzy mieszkali w Anglii sięgali prawdopodobnie do tych samych źródeł. Nie można tu mówić o jakimkolwiek "zżynaniu".

Nie ma co analizować każdego wątku. Czarodzieje, smoki i różne inne fantastyczne stwory są częścią fantazy - w każdej innej książce z tego gatunku znajdziesz prawdopodobnie podobne elementy. Nie można tu jednak mówić o plagiacie. Harry Potter i Władca Pierścieni to zupełnie inne historie.

Patrząc z takiej perspektywy można stwierdzić, że każda książką o tematyce fantasty jest "zerżnięta" od poprzedniej.
Po za tym myślę, że "zerżnąć" można fabułę, a nie stworzenia (które tak na prawdę mogą być przedstawione w każdej książce w podobny sposób, ponieważ są to "upiory").
Co do pierścienia i horkruksów. Jak było już wspomniane po zniszczeniu pierścienia jego właściciel stracił ciało i był nędznym duchem [...], a po zniszczeniu horkruksów ciało pozostaje i dopiero po zniszczeniu ciała czarodziej UMIERA, a nie zamienia się w ducha. Jedynym podobieństwem między pierścieniem a horkruksem jest to że oba sprawiały właściciela nieśmiertelnym, w wielu powieściach są takie właśnie przedmioty.
Moim zdaniem nic tu nie jest "ściągnięte" od niczego.

mówimy tu o zrzynaniu czy inspiracji? Bo to jednak dwie odmienne rzeczy. Nie sądzę by Tolkien miał monopol na olbrzymie pająki i pewne rozwiązania.

użytkownik usunięty

Pewne motywy są uniwersalne. Tolkien też bardzo wiele "zarżnął", ale to nie ma znaczenia.
Bardzo polarne są psychoanalityczne teorie o źródle wszystkich tych fantastycznych opowieści (zwłaszcza mitów) w podświadomości.
Pierwsze i trzecie podobieństwa to błahostki, a i nie trudno zauważyć, że bazują na powszechnych lękach. To prawda, że nazgul i dementor są podobni, ale obaj podobni są z kolei do personifikacji śmierci.
A horkruksa od pierścienia różni cel, dla których zostały wykonane. To ważne, bo przez to opowieści, oscylująca wokół obu przedmiotów, różnią się od siebie.

Nie tylko pająki czy horkorusy czy Nazgule są podobne ale na przykład Harry Potter też mieszka z ciocią i wujkiem Frodo mieszkał z wujem tylko że Harrego wujek i ciocia źle traktowali a Bilbo dobrze traktował Frodo Frodo jest sierotą tak samo jak Harry smoki są w Harrym Potterze w Władcy Pierścieni też są smoki w Harrym Potterze są Elfy a w Władcy Pierścirni są Elfy